Info
Ten blog rowerowy prowadzi rolnik90 z miasteczka Krzyżowniki. Mam przejechane 25663.78 kilometrów w tym 492.63 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.06 km/h i się wcale nie chwalę.Suma podjazdów to 5020 metrów.
Więcej o mnie.
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2023, Grudzień1 - 0
- 2023, Październik1 - 0
- 2023, Wrzesień2 - 2
- 2023, Sierpień2 - 0
- 2023, Lipiec3 - 2
- 2023, Czerwiec8 - 4
- 2023, Maj2 - 2
- 2020, Maj2 - 0
- 2020, Kwiecień5 - 1
- 2020, Marzec3 - 0
- 2020, Luty1 - 0
- 2020, Styczeń3 - 2
- 2019, Grudzień3 - 0
- 2019, Styczeń5 - 0
- 2018, Grudzień1 - 0
- 2018, Wrzesień5 - 0
- 2018, Sierpień10 - 0
- 2018, Lipiec4 - 3
- 2018, Czerwiec14 - 13
- 2018, Maj12 - 4
- 2018, Kwiecień11 - 29
- 2018, Marzec8 - 14
- 2018, Luty6 - 16
- 2018, Styczeń7 - 15
- 2017, Grudzień5 - 9
- 2017, Listopad3 - 7
- 2017, Październik5 - 23
- 2017, Wrzesień7 - 27
- 2017, Sierpień6 - 8
- 2017, Lipiec8 - 17
- 2017, Czerwiec10 - 4
- 2017, Maj14 - 33
- 2017, Kwiecień5 - 12
- 2017, Marzec9 - 39
- 2017, Luty6 - 17
- 2017, Styczeń8 - 45
- 2016, Grudzień6 - 19
- 2016, Listopad3 - 0
- 2016, Październik2 - 0
- 2016, Wrzesień8 - 13
- 2016, Sierpień9 - 18
- 2016, Lipiec14 - 9
- 2016, Czerwiec14 - 13
- 2016, Maj11 - 31
- 2016, Kwiecień8 - 22
- 2016, Marzec5 - 9
- 2016, Luty3 - 4
- 2016, Styczeń8 - 16
- 2015, Grudzień5 - 4
- 2015, Listopad4 - 7
- 2015, Październik6 - 17
- 2015, Wrzesień12 - 32
- 2015, Sierpień22 - 25
- 2015, Lipiec19 - 26
- 2015, Czerwiec21 - 43
- 2015, Maj21 - 18
- 2015, Kwiecień11 - 24
- 2015, Marzec4 - 6
- 2015, Luty4 - 1
- 2015, Styczeń11 - 5
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad2 - 0
- 2014, Październik7 - 2
- 2014, Wrzesień16 - 2
- 2014, Sierpień8 - 0
- 2014, Lipiec14 - 0
- 2014, Czerwiec10 - 1
- 2014, Maj13 - 0
- 2014, Kwiecień14 - 1
- 2014, Marzec6 - 10
- 2014, Luty6 - 2
- 2014, Styczeń2 - 0
- 2013, Sierpień1 - 0
- 2013, Lipiec2 - 1
W Towarzystwie
Dystans całkowity: | 4907.29 km (w terenie 146.87 km; 2.99%) |
Czas w ruchu: | 197:57 |
Średnia prędkość: | 21.80 km/h |
Maksymalna prędkość: | 67.28 km/h |
Suma podjazdów: | 2211 m |
Suma kalorii: | 11968 kcal |
Liczba aktywności: | 48 |
Średnio na aktywność: | 102.24 km i 5h 04m |
Więcej statystyk |
- DST 220.47km
- Czas 10:16
- VAVG 21.47km/h
- VMAX 51.96km/h
- Sprzęt Kross Waryjot
- Aktywność Jazda na rowerze
Piechcin z Ekipą Bikestats!
Sobota, 1 lipca 2017 · dodano: 25.07.2017 | Komentarze 6
Nie no dobra coś napiszę;-) Wyruszyłem sam z KRZ i już po dwóch godzinach zameldowałem się w Gnieźnie. Wiatr w plecy wyraźnie pomagał. Na miejscu byłem 40 minut przed zbiórką, więc miałem czas na powolny objazd miasta i drugie śniadanie. Gdy zajechałem pod Bolka czekali już tam Pan Jurek, Mateusz i Kuba. Następnie dotarło jeszcze 5 osób: Aneta, Sebastian, Ania, Grzechu oraz Marcin. W takim oto gronie ruszyliśmy za kierownikiem wycieczki (Kubolskim) do Kruchowa na spotkanie z pozostałą, trzemeszeńską trójką, czyli Świdrem, Grzegorzem i Kacprem. Było nas tylu, że każdy to był niejako apostoł, a czasami ausiodł. Pozdro dla kumatych:-) W takim zacnym gronie jechało się świetnie! Rozmowom nie było końca.
Pierwsza pauza na uzupełnienie kalorii miała miejsce we wsi Dąbrowa. Kolejna była już w Piechcinie, po czym szybko udaliśmy się nad zalany kamieniołom, gdzie sił dodał nam sam Pierun - syn Czarnogłowa i Białobogi;-) Dalej podjechaliśmy nad dawne wielkie wyrobisko. Byłem tu pierwszy raz. Nie powiem dziura robiła wrażenie swoimi rozmiarami! Dla mnie również ciekawą atrakcją tego tripu była kolej linowa do zakładów produkcji sody w Janikowie. Jest ona obecnie jedną z ostaniach, jeśli nie ostatnią, towarową koleją liniową w Polsce. Fajna rzecz;-)
Powrót był już pod wiatr i bez Kacpra i Grzegorza, którzy urwali się wcześniej. Mimo wszystko mi jechało się dobrze. Razem z Kubą pokręciliśmy niezłą merytoryczną piwowarską bajere. W międzyczasie pokonywaliśmy drogi wszelakiej maści. Szczególnie odcinek kałużowy był fajny;-) W dalszej kolejności był las. Tu mi się podobało: asfalt i drzewa dające schronienie przed wiatrem były zacne. W Gołąbkach nad Jeziorem Przedwieśnia pożegnaliśmy Świderskiego wariata. Szacun dla Ciebie za te kaemy mimo braku regularnej jazdy.
Pod ośrodkiem "Jutrzenka" razem z Jakubem odłączyliśmy się od reszty ekipy i obraliśmy kurs powrotny do pierwszej stolicy polski. Po drodze szczęśliwym zrządzeniem losu trafiliśmy na przystanek autobusowy, gdzie przeczekaliśmy solidną ulewę. Nie narzekałem, czułem się rześko;-) Ciągle trzymając się tematu piwowarskiego dotarliśmy przed Skierszewo, gdzie nasze drogi się rozeszły. Teraz czekał mnie ciężki wmordewindowy bój powrotny do domu. Mimo przeciwstawność w postaci deszczu, który i tak mnie dopadł, zadowolony wróciłem do domu.
Był to mój najdłuższy wypad rowerowy w tym roku z czego bardzo się cieszę. Dziękuje wszystkim za mile towarzystwo. Oby więcej takich wypraw. Pozdrawiam Rolnik z Krzyżownik
Rower i Bolesław Chrobry © rolnik90
Katedra Gniezno © rolnik90
BS Ekipa Przed Bolkiem © rolnik90
Peleton © rolnik90
Parlinek Wita © rolnik90
Kolej linowa Janikowo - Piechcin © rolnik90
Turkusowe jezioro, ale nie dziś © rolnik90
Gdzieś tam jest nurek © rolnik90
To tylko ja © rolnik90
Izobronik musi być © rolnik90
Nie znam Człowieka;-) © rolnik90
Pozdro z Wielkiej Dziury © rolnik90
Rolnik nad Przepaścią © rolnik90
Jest Dobrze! © rolnik90
Ekipa wyjeżdża z Pichcina © rolnik90
Utytłana Gira i Rower © rolnik90
Dolina Rzeki Gąsawki © rolnik90
Mogiła żołnierza napoleońskiego © rolnik90
- DST 176.19km
- Czas 08:38
- VAVG 20.41km/h
- VMAX 47.12km/h
- Sprzęt Kross Waryjot
- Aktywność Jazda na rowerze
Trójmiasto - Puck - Władysławowo - Hel
Sobota, 20 maja 2017 · dodano: 16.06.2017 | Komentarze 10
Trójmiasto nadchodzimy! © rolnik90
Dworzec PKP Gdańsk Główny © rolnik90
Jan Heweliusz © rolnik90
Ratusz Starego Miasta © rolnik90
Przed Kościołem Mariackim © rolnik90
Gduńsk © rolnik90
Łukasz i brama Chlebnicka © rolnik90
Słynny Żuraw © rolnik90
W tle Sołdek i spichlerze © rolnik90
Długie Pobrzeże © rolnik90
Żuraw Miniatura © rolnik90
Brama Zielona © rolnik90
Selfik musi być © rolnik90
Długi Targ © rolnik90
Przed Fontanną Neptuna © rolnik90
Pomnik Poległych Stoczniowców 1970 © rolnik90
Pomnik Stocznia © rolnik90
Tablica - Pomnik Poległych © rolnik90
Stocznia Gdańska © rolnik90
Pomnik Stoczniowca - Gdańsk © rolnik90
Żurawie Stoczniowe © rolnik90
Stocznia w Gdańsku © rolnik90
Stadion Energa © rolnik90
Na Molo Brzeźno Gdańsk © rolnik90
Linia Brzegowa © rolnik90
Molo Brzeźno Gdańsk © rolnik90
DDR-ka do Sopotu © rolnik90
Przed Molo w Sopocie © rolnik90
Sopot © rolnik90
Że ku*wa co? © rolnik90
DDR-ka Gdynia © rolnik90
Przemysłowa Gdynia © rolnik90
Przemysłowa Gdynia 2 © rolnik90
Zatoka Pucka © rolnik90
Witamy w Pucku © rolnik90
Łańcuch & Rolnik © rolnik90
Molo Puck © rolnik90
Żaglówki mają tu raj © rolnik90
Z Panem Kapitanem Mariuszem Zaruskim © rolnik90
Zatoka Puckaa © rolnik90
Już we Władysławowie © rolnik90
Nad morzem nie ma to jak rybka ;-) © rolnik90
Plaża Władysławowo © rolnik90
Rolnik na Plaży © rolnik90
Chałupy Welcome To © rolnik90
DDR-ka Chałupy © rolnik90
Jastarnia © rolnik90
Na molo w Juracie © rolnik90
Molo Jurata © rolnik90
DDR-ka Jurata © rolnik90
Viva Hel © rolnik90
Hel miasto © rolnik90
Latarnia Hel © rolnik90
Cypel Hel © rolnik90
Na Cyplu © rolnik90
Goferek musi być © rolnik90
Koleje Pomorskie © rolnik90
Rowerki wiszą © rolnik90
- DST 23.31km
- Czas 01:00
- VAVG 23.31km/h
- VMAX 37.00km/h
- Sprzęt Kross Waryjot
- Aktywność Jazda na rowerze
Dworzec Główny Poznań
Sobota, 20 maja 2017 · dodano: 07.06.2017 | Komentarze 3
Najpierw z Krzyżownik na Dworzec Główny w Poznaniu, a następnie w poszukiwaniu sklepu nocnego by kupić piwko na podróż;-)
Święty Marcin Nocą © rolnik90
- DST 48.14km
- Czas 02:39
- VAVG 18.17km/h
- VMAX 40.50km/h
- Sprzęt Kross Waryjot
- Aktywność Jazda na rowerze
Sylwestrowo z BS Ziomalami
Sobota, 31 grudnia 2016 · dodano: 03.01.2017 | Komentarze 5
W czwartek zadzwonił do mnie Piotras czy pisze się na sylwestrowego tripa? Pomyślałem: pytasz wilka czy sra w lesie?;-) I w ten oto sposób w piękny sobotni poranek wyruszyłem moim góralem do Sarbinowa. Tam zapakowałem rower do samochodu wyżej wspomnianego gościa i ruszyliśmy do Tuczna gdzie czekał na nas mól książkowy Grigor.
Zaczęło się od serdecznego przywitania, lampki szampana, życzeń noworocznych i jazda w puszczę! Pogoda była świetna, bajera jak zwykle dobrze się kręciła. Śmiechu nie brakowało. Za trasę odpowiadał oczywiście Grzechu który Puszczę Zielonkę zna jak własną kieszeń. W Głęboczku gdzie zrobiliśmy najdłuższą przerwę ucięliśmy sobie ciekawą pogawędkę z miłym Panem. Mieszkający od urodzenia w tym miejscu człowiek opowiedział nam jak to lasu tu kiedyś nie było, tylko same pola. Sam zalesiał te poniemieckie tereny w czasach narodowego socjalizmu.
W tej urokliwej wsi która była kiedyś miastem dołączyło do nas dwóch ziomali Piotrasa czyli Przemo i Ziko. W piątkę ruszyliśmy w stronę Tuczna gdzie zakończył się nasz zacny wypad. Dzięki chłopaki, że o mnie pamiętaliście, dzięki Piotras za podwózkę do domu. Życzę sobie i wam więcej takich tras w nowym roku. Wszystkim odwiedzającym mego bloga: wszystkiego dobrego, dużo grupowych tripów i masę kilometrów. PozdRower
Foty:
GTS - Gang Taniego Szampana © rolnik90
Odrzykożuch © rolnik90
Kościół w Dąbrówce © rolnik90
Kapliczka Nieopodal Dąbrówki © rolnik90
W trasie © rolnik90
Okolice Jeziora Gackiego © rolnik90
Co Kwaśniewski Lubi w Lesie? Polane! © rolnik90
Jezioro Leśne © rolnik90
Wygrzewamy się na słońcu. Foto by Grigor © rolnik90
Jezioro Głęboczek © rolnik90
Co to? Kto to wie? © rolnik90
- DST 144.01km
- Czas 06:24
- VAVG 22.50km/h
- VMAX 45.81km/h
- Sprzęt Kross Waryjot
- Aktywność Jazda na rowerze
Pierścień Rowerowy Dookoła Poznania Nocą
Sobota, 20 sierpnia 2016 · dodano: 29.10.2016 | Komentarze 5
W 2014 roku
pierwszy raz przejechałem trasę pierścienia wraz z moim towarzyszem Łukaszem i to rowerem trekingowym! Szlak
ten na tyle nam się spodobał, że postanowiliśmy w 2015 roku go powtórzyć z tym, że w odwrotnym kierunku;-) By nie było nudy plan tegoroczny zakładał
objazd nocny.
Spotkaliśmy się w Tulcach i po krótkich zakupach w Żabce ruszyliśmy
w trasę. W Gowarzewie zaliczyłem pierwszą glębę w tym roku. W skutek braku
komunikacji zderzyliśmy się. Mi oczywiście nic się nie stało, cały impet
przyjął na siebie Łukasz i jak zwykle się poodzierał;-) Pierwszą drogę polną
zaliczamy przed Kostrzynem. Mimo dobrych czołówek jedzie się gorzej niż za
dnia. Nogi mamy jakieś z betonu, męczymy się, jedzie się ciężko i tak aż do
Dąbrówki Kościelnej.
W miejscowości tej robimy pierwszą przerwę na jedzenie.
Jak się okazuje pauza ta ma na nas mega pozytywny wpływ. Zyskujemy nowe siły i
dalej jedzie nam się już bardzo dobrze. Za Zelonką spotykamy duże stado danieli
- grubo ponad 20 sztuk. Ciekawe to było doświadczenie gdy w totalnych ciemnościach
widzisz tylko świecące się oczy tak sporego stada. Przez całą puszczę jedzie
się wyśmienicie, bezstresowo. W końcu docieramy do Biedruska gdzie robimy fotki
przed pałacem. Omijając poligon przez który legalnie można jechać tylko za dnia
docieramy do Suchego Lasu gdzie na stacji benzynowej robimy przerwę na ciepłą
kawę.
Przerwa kolejny raz dobrze na nas podziałała. Jednak zaczęło nas martwić
coraz bardziej zachmurzone niebo. Przed Lusowem zaczęło padać. Prognoza nie
zostawiała złudzeń miało być gorzej i było. W tym miejscu postanowiliśmy przerwać
wyprawę i wrócić do domu najkrótszą drogą. Mimo niekorzystnych prognoz cieszę
się, że podjęliśmy wyzwanie i objechaliśmy większą część pierścienia noca jako pierwsi
wśród bajkstatowych znajomych;-)
Poznań nocą również okazał się fajny dlatego niczego nie żałuję. Z Łukaszem rozstałem się przy rondzie Rataje. Dalej każdy ruszył
solo w swoja stronę. Chwilę po tym padła mi czołówka. Jazda w ciemności przez las pomiędzy
Maltą, a Kobylepolem była sporym wyzwaniem, ale jakoś dałem radę. Aż do domu towarzyszyła
mi mżawka. Noc jedna była na tyle ciepła, że cały czas jechałem ubrany na
krótko.
Trasa: tutaj
Dąbrówka Kościelna Nocą © rolnik90
Rolnik & Łańcuch © rolnik90
Zielonka © rolnik90
Drogowskaz na Szlaku © rolnik90
Spontanicznie © rolnik90
W Biedrusku © rolnik90
Potrzeba Matką Wynalazków © rolnik90
Suchy Las © rolnik90
Kiekrz © rolnik90
Malta Nocą © rolnik90
Zytnia Tulce © rolnik90
Wschód Słońca © rolnik90
21082016
- DST 20.00km
- Czas 00:53
- VAVG 22.64km/h
- VMAX 51.05km/h
- Sprzęt Unibike
- Aktywność Jazda na rowerze
PKP Poznań - Krzyżowniki
Sobota, 30 lipca 2016 · dodano: 23.08.2016 | Komentarze 0
- DST 339.76km
- Czas 13:29
- VAVG 25.20km/h
- VMAX 51.05km/h
- Kalorie 11200kcal
- Podjazdy 2121m
- Sprzęt Unibike
- Aktywność Jazda na rowerze
Nad Morze w 1 Dzień: Krzyżowniki - Gdańsk
Sobota, 30 lipca 2016 · dodano: 09.08.2016 | Komentarze 4
Po raz drugi nad morze i drugi rok z rzędu:-) Już w zeszłym roku postanowiłem, że celem będzie Gdańsk - ładne miasto z wieloma atrakcjami. Z Łukaszem moim etatowym towarzyszem umówiłem się tak, że pojadę po niego autem i wspólnie ruszymy z Krzyżownik. Najpierw wariantem serwisówkowym docieramy do Gniezna. Całkiem przypadkowo drugi raz w tym roku spotykam tutejszą ekipę w składzie: Kuba, Mateusz i Pan Jurek. Chwilę pogadaliśmy, życzyli nam powodzenia, po czym ruszyliśmy dalej. Aż do Jastrzębowa jechaliśmy na pamięć. Dalej zaczęło się nawigowanie z kartki z podpowiedziami.
Pierwszą przerwę na uzupełnienie kalorii robimy na rynku w Żninie na przeciw XV. wiecznej wieży ratuszowej. Standardowo wjeżdżają kabanosy z bułką, a do tego banan i batonik. Zrobiło się już ciemno więc na kasku ląduje czołówka. Świecimy się tak mocno, że auta z naprzeciwka myślą, że mijają inny samochód;-) I bardzo dobrze, widoczność na drodze jest bardzo ważna. Następne miasto po drodze to Szubin, przez który bez żadnego postoju szybko przejeżdżamy. Przed miejscowością Tur robimy sik-pauze. Łukasz ma na sobie kamizelkę odblaskową przypominającą policyjną. Niezłą miałem bekę jak samochody bardzo mocno zwalniały myląc nas ze służbami mundurowymi;-)
Pierwszy krótki odcinek drogi polnej zaliczyliśmy między miejscowościami Brzózki i Potulice. Droga ta była dziurawa i nierówna, za to wzdłuż niej znajdowało się bardzo dużo drewnianych rzeźb, które skutecznie przyciągały nasz wzrok i umiliły nam jazdę. W tym momencie średnia spadła trochę poniżej 27 km/h. Jednak i tak była na wysokim poziomie - czego się nie spodziewaliśmy. Kolejną przerwę na jedzenie robimy gdzieś w połowie drogi między Kanałem Bydgoskim, a Tucholą.
W wsi Mąkowarsko wbijamy na drogę wojewódzka nr 237, którą jedziemy aż do Czerska, czyli pokonujemy ponad 50 km. W Tucholi napotykamy upragnioną stację benzynową. Kupujemy dużą gorącą kawę, wodę i różne batony. Niestety na nic ciepłego do zjedzenia nie mogliśmy liczyć, ponieważ ta stacja po północy nie prowadzi gastronomi. Jest trzecia nad ranem, a ja dopiero ubieram koszulkę z długim rękawem i leginsy. Noc okazała się bardzo ciepła, jechało się przyjemnie.
W Czersku kolejna przerwa - chyba najdłuższa na trasie. Jest już jasno i znajdujemy się już w woj. Pomorskim. Na Orlenie w końcu dorwałem upragnione ciepłe hot dogi. Niestety zapomniałem mojej karty Vitay i zmuszony byłem za nie zapłacić. Z reguły mam je za darmo z punktów z owej karty. Siedziało się fajnie lecz musieliśmy ruszyć dalej. Jeszcze kawał drogi był przed nami. Za Czerskiem zaczynają się już Kaszuby które mocno dały nam się we znaki. Nie dosyć, że dużo podjazdów to jeszcze lokalne asfalty nie grzeszyły równością.
Widokowo było fajnie, gdyż wjechaliśmy w Wdzydzki Park Krajobrazowy. Druga rzecz, która mi się podobała to nazwy miejscowości. Oprócz oficjalnej mowy były one zapisane po kaszubsku. Niebo się zachmurzało, ale czuliśmy, że to nasz dzień. Nic złego nie mogło nas spotkać i taż tak było;-) W końcu dojechaliśmy do drogi 221. Byliśmy około 50 km przed Gdańskiem. Zaliczyliśmy ostatnią przerwę na jedzenie i ruszyliśmy do naszego celu. Pagórki niestety się nie skończyły, a najczęściej biegły w górę, a nie w dół. Masakra, trasa była trudniejsza niż rok temu do Kołobrzegu.
Te ostatnie 50 km miałem wrażenie, że ciągnie się w nieskończoność. Kilka razy myśleliśmy, że mijamy już tablicę Gdańska, a okazywało się, że to np. "Gdańsk 15". Ale cel w końcu stał się nieunikniony. Tablica osiągnięta, szybkie foto i jedziemy na stare miasto. Tam tyle ludzi, że o ja pierdole! O jeździe rowerem w tym miejscu nie było mowy. Pstryknęliśmy obowiązkową fotkę przy fontannie Neptuna i udaliśmy się na zasłużony obiad:-) Po obiedzie postanowiłem, że kupimy bilety by później bezstresowo wsiąść do pociągu. I tu stało się coś, czego się nie spodziewaliśmy. Wszystkie miejsca na pociąg z rowerem o godz: 18; 22 i 6 rano dnia następnego zostały już wykupione! Wieczorne połączenia z przesiadkami tez miały już wykupione miejsca. Jedyny skład, którym mogliśmy wrócić był już za godzinę:-O Nie było opcji na nocleg, więc niestety tym pociągiem wróciliśmy do domu:-(
Pojechaliśmy nad morze i go nie zobaczyliśmy. Droga okazała się celem. Wielka szkoda, ale cóż nic nie zrobię, buta nie zjem. W planie mieliśmy pojechać w takie miejsca jak: port, Energa Arena, plaża/molo w Brzeźnie i cmentarz, gdzie spoczywa dziadek mojej żony. Godzinę czasu, jaka nam została wykorzystaliśmy na wypicie zasłużonego zimnego piwa w Browarze Lubrow. Najpierw Kolejami Pomorskimi udaliśmy się do Bydgoszczy. Tam ponad godzinę czekaliśmy na pociąg do Piły. Swoją droga Bydgoszcz ma bardzo ładny nowoczesny dworzec. Składy do Piły i do Poznania zatrzymywały się na każdej stacji wiec podróż mocno się wydłużyła. Na dworcu w Poznaniu zameldowaliśmy się dopiero po 21. Stąd zostało mi około 20 km rowerem do domu.
Słowem podsumowania: trasa ze względu na liczne podjazdy do łatwych nie należała. Dystans zacny, bo rekordowy:-) A gdyby nie problemy z pociągiem było by o co najmniej 30 km więcej! Wiatr, jeśli nie pomagał to przynajmniej nie przeszkadzał. Nasza średnia to też wielkie zdziwienie liczyłem na coś w okolicach 23 km/h. W tym aspekcie pozytywnie się zaskoczyłem. Dzięki Łukasz, ze mi towarzyszyłeś, bez Ciebie nie było by to możliwe. Znów to zrobiliśmy, znów daliśmy radę, Yeah! Podziękowania również dla naszych żon, że nie miały większych obiekcji:-) I dzięki również dla Sebka za wykreślenie tak świetnej trasy. Pozdro Dla Wszystkich Czytających Te Wypociny. YO:-)
Fotorelacja:
Tu jeszcze piękni i młodzi © rolnik90
W Trasie Tej © rolnik90
Serwisówkowym szlakiem © rolnik90
Spotkani Bike Ziomale © rolnik90
Wiatrak Jastrzębowo © rolnik90
Prawie Zachód © rolnik90
Reklama Dźwignią Handlu © rolnik90
Rynek w Żninie © rolnik90
Wieża Ratuszowa Żnin © rolnik90
Grzeczna Panna © rolnik90
Drewniana Figura © rolnik90
Świecący się Łukasz © rolnik90
Nasz Towarzysz © rolnik90
Jazda Nocą © rolnik90
Zmęczony, ale zadowolony © rolnik90
Pomorskie Zdobyte © rolnik90
Województwo Pomorskie © rolnik90
Odpoczynek na Orlenie © rolnik90
Wdzydze Tucholskie © rolnik90
Efekty Mgły © rolnik90
Gdzieś po drodze © rolnik90
Łukasz Odpoczywa © rolnik90
Gdańsk Zdobyty © rolnik90
Stare Miasto Gdańsk © rolnik90
Fontanna Neptuna © rolnik90
Pils z Browaru Lubrow © rolnik90
Dystans © rolnik90
Czas Jazdy © rolnik90
PKP Bydgoszcz - Piła © rolnik90
- DST 123.20km
- Czas 05:34
- VAVG 22.13km/h
- VMAX 41.79km/h
- Sprzęt Kross Waryjot
- Aktywność Jazda na rowerze
Rogaliński Park Krajobrazowy
Wtorek, 12 lipca 2016 · dodano: 08.08.2016 | Komentarze 0
- DST 203.81km
- Czas 08:41
- VAVG 23.47km/h
- VMAX 47.77km/h
- Sprzęt Kross Waryjot
- Aktywność Jazda na rowerze
Szlak Mitów i Legend Powiatu Gnieźnieńskiego
Sobota, 7 maja 2016 · dodano: 17.05.2016 | Komentarze 6
Z moim kumplem Łańcuchem byłem umówiony, że ruszamy spod mojego domu około 7 rano. Koniec końców ruszyliśmy o 8! Myśleliśmy, że będzie gładko i przyjemnie. Myliliśmy się. Pierwszy cel to Nekla i zakupy w biedronce. Po drodze we wsi Stroszki mijamy imponujące, duże wiatraki prądotwórcze. Przed samą biedronką okazuje się, że mam laczka z przodu. Najpierw zakupy, a następnie przymusowe klejenie dętki. Poszło gładko, ale jednak trochę czasu straciliśmy.
Dalej kierujemy się na Czerniejewo. Tam kolejna strata czasu. Udajemy się na stacje benzynową, która znajduje się za miastem, tam dopompowałem koło. Następnie zgodnie z planem jedziemy do Drachowa, gdzie znajduje się pierwsza figurka z tytułowego szlaku. Sam Trójgłowy smok szału nie robi, bardzo mały, ale za to historia tej legendy ciekawa;-) Kolejna miejscowość ujmuje nazwą: Małachowo Złych Miejsc. Znajduje się tutaj figura egipskiej bogini Izydy. W przeciwieństwie do poprzedniej, ta figura nie rozczarowuje (jest słusznych rozmiarów;-) Dalej przejeżdżamy przez Witkowo bardzo ładne miasteczko, leż nie było czasu by mu się lepiej przyjrzeć.
Kolejny przystanek to Powidz i jego ładne plaże nad pięknym jeziorem. Upał daje się we znaki. Jednak nie to było najgorsze. Drogę często przecinały szyny starej kolei wąskotorowej. Ja nadający w tym momencie tempo dobrze sobie z nimi radziłem. Niestety Łańcuch, który był za mną nie miął tyle szczęścia. Wjechał w szczelinę między szyna a asfaltem i zaliczył solidna glebę. Łokieć, kolano i ramie zdarte. Po chwili szoku i namysłu Łukasz podjął decyzję: jedziemy dalej! W Powidzu szukamy apteki. Niestety była zamknięta. W Twoim Markecie zrobiliśmy małe zakupy, wody utlenionej i plastrów niestety nie było. Na szczęście udało nam się to zakupić w sklepie przy Strzałkowskiej. Przerwę robimy na dzikiej plaży. Tam fotki, szama i opatrywanie ran.
Po odpoczynku Psim Bulwarem udajemy się na druga plażę w Powidzu, czyli Ośrodek wypoczynkowy Łazienki. Zachwyceni czystością wody moglibyśmy już tu zostać. Jednak czas naglił, mimo iż ciężko było się ruszyć, udaliśmy się w drogę do Skoja;-) Tam ludzi dużo więcej niż w Powidzu, przez co przejazd rowerem nie był nie możliwy. Po obowiązkowych fotkach postój na loda włoskiego. Kolejna strata czasu to mój licznik, który przestał działać. Próbowałem go reanimować, niestety jak się w domu okazało uszkodziłem kabelek. Od tego momentu w kwestii prędkości i pokonanych kaemów musiałem liczyć już tylko na Łukasza.
Przy Skorzęcińskiej leśniczówce usytuowana jest kolejna figurka szlaku mitów czyli: Niemiecki Leśniczy. Z tego miejsca przez Lubochnie i Wydartowo udajemy się do Gniezna do Doliny Pojednania, gdzie znajduje się drzewko Lecha, Czecha i Rusa. Nie znając miasta trochę się gubimy i znów tracimy cenny czas... Po wypiciu Lecha Free z Gniezna kierujemy się do Modliszewa w poszukiwaniu Zbója Macieja. Byliśmy już blisko niego, jednak nie znając dokładnej lokalizacji, wróciliśmy się do starej piątki. To był błąd, dlatego gdy już go odnaleźliśmy z wkurzenia i kolejnej straty czasu ów zbój dostał mega kopa w żebra. (oczywiście żartuję zdjęcie jest udawane;-)
Dalej odwiedziliśmy Kłecko, gdzie głodny Łańcuch namówił mnie na kebaba - danie mocno średnie. Kolejno skracamy drogę przy moście kolejowym. Przejeżdżamy przez całe Gorzuchowo, jednak Zielarki nie odnajdujemy. Widocznie figura znajduje się przy bocznej drodze. Czasu by się wrócić niestety nie mamy, dlatego udajemy się do Waliszewa do słynnego Karczmarza co niby wodą mile częstuje. Trzeba uważać na tego jegomości, bo można skończyć z siekiera w czaszce.
Droga powrotna do domu przez tereny dobrze znane czyli: Pola Lednickie, Pobiedziska, Promno, Kostrzyn i Śródkę. Czas netto prawie 9 godzin a w domu o 20.30! Żeby nie było, że ja trasę przejechałem gładko i przyjemnie. Przez całą wyprawę zmagałem się z kontuzją ręki, naciągniętym ścięgnem, które jak się okazało dopiero w poniedziałek dało o sobie znać i wykluczyło mnie z życia publicznego na tydzień czasu.
Pozdro dla kumatych, mam nadzieje, że was nie zanudziłem.
Ze strachu tu nie pojechaliśmy © rolnik90
Trójgłowy smok z Drachowa © rolnik90
Ja za smokiem, smok z drinkiem © rolnik90
Bardzo ciekawa nazwa miejscowości © rolnik90
Bogini Izyda © rolnik90
Tablica Małachowo © rolnik90
Dzika Plaża Powidz © rolnik90
Nad Jeziorem;-) © rolnik90
Jezioro Powidzkie © rolnik90
Czas na szamę © rolnik90
Piwko też było - bezalkoholowe © rolnik90
Czysta Woda Powidzkiego © rolnik90
Druga plaża w Powidzu © rolnik90
Domki w Skorzęcinie © rolnik90
Deptak Skorzęcin © rolnik90
Jezioro Niedzięgiel © rolnik90
Molo w Skoju © rolnik90
Niemiecki Leśniczy ze Skorzęcina © rolnik90
Leśniczówka w Skoju © rolnik90
Drzewko Lecha, Czecha i Rusa w Dolinie Pojednania © rolnik90
Słynny Radziecki Rolnik z Modliszewa © rolnik90
Zbój Maciej z Modliszewa © rolnik90
A masz kopa ty chuju! © rolnik90
Most kolejowy w Kłecku © rolnik90
Karczmarz z Waliszewa © rolnik90
Skubany niby wodą częstuje, taa. Siekierą! © rolnik90
- DST 6.53km
- Czas 00:23
- VAVG 17.03km/h
- Sprzęt Kross Waryjot
- Aktywność Jazda na rowerze
Rozgrzewka
Wtorek, 3 maja 2016 · dodano: 04.05.2016 | Komentarze 0
Przed Solid MTB Maraton Śrem