Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rolnik90 z miasteczka Krzyżowniki. Mam przejechane 22144.24 kilometrów w tym 492.63 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rolnik90.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2015

Dystans całkowity:359.91 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:16:28
Średnia prędkość:21.86 km/h
Maksymalna prędkość:47.66 km/h
Liczba aktywności:6
Średnio na aktywność:59.99 km i 2h 44m
Więcej statystyk
  • DST 35.84km
  • Czas 01:26
  • VAVG 25.00km/h
  • VMAX 37.71km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Sprzęt Unibike
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nightbiker - Widziałem Meteoryt

Sobota, 31 października 2015 · dodano: 02.11.2015 | Komentarze 3

Nightbiker - pierwsza wyprawa w sezonie jesienno - zimowym. Miało być ciemno, zimno i chyba nudno. Jesienne dotlenienie się. Cel wyprawy: Iwno, ale drogę wydłużyłem se przez Pobiedziska. Aparatu nie wziąłem więc żadnego zdjęcia nie zrobiłem. Z domu wyjechałem o 18. 30. Po pół godzinie byłem już w Kostrzynie a tam ujrzałem to:

Na niebie zrobiło się bardzo jasno. W pierwszej chwili nie skumałem o co chodzi. Pomyślałem: fajerwerki w październiku?
Nie, nie - to był Meteoryt, a konkretniej Bolid

"Bolidy to meteory o jasności większej niż –4 wielkości gwiazdowej, czyli jaśniejsze niż Wenus. Bolidy są bardzo rzadkie, ponieważ powstają wtedy, gdy przez atmosferę przechodzi obiekt nie tak mały, jak w przypadku zwykłego meteoru (czyli przeważnie wielkości ziarnka piasku), lecz większy, często kilku- lub kilkunastocentymetrowy. Kiedy tak duży obiekt wpada w atmosferę Ziemi (co zwykle dzieje się przy prędkości kilkudziesięciu kilometrów na sekundę), jego powierzchnia nagrzewa się do temperatury kilku tysięcy stopni. Wbrew powszechnej opinii, powodem wzrostu temperatury jest silne sprężanie powietrza tuż przed czołem bolidu, a nie samo tarcie. Bolid zaczyna świecić jasno, jego przelotowi niejednokrotnie towarzyszy grom dźwiękowy."

I tym oto sposobem o niczym nie wiedząc, niczego nie oczekując zaznałem ciekawego zjawiska:-)


Kategoria do 50 km, Po Zmroku


  • DST 20.60km
  • Czas 00:52
  • VAVG 23.77km/h
  • VMAX 35.91km/h
  • Sprzęt Unibike
  • Aktywność Jazda na rowerze

Praca. Pierdoła z Gądek

Środa, 28 października 2015 · dodano: 30.10.2015 | Komentarze 2

Ostatnio u mnie bardzo piwnie, ale nie ma co się dziwić skoro mój bikelog nazywa się: "Podróże Piwnego Maniaka Rolnika".
Browar Szałpiw wypuścił na rynek nowe piwo o nazwie Pierredoła z Gądek czyli klasyczne czeskie Tmavé - 12 Blg i 5,2% alk. Skąd się wzięło Pierdoła z Gądek? Tłumaczy poniższy tekst:

"Swego czasu żył sobie Piotr Paluch z Gądek, a że facet był ambitny, to gdy wybuchała wojna francusko-pruska wyruszył się wykazać. Jednak coś mu się pomieszało i zamiast stanąć po stronie pruskiej, wylądował u Francuzów. Nic mu się jednak nie stało, a nawet się chłopak zaprzyjaźnił z żabojadami. Do tego stopnia, że nauczył się języka i z Piotra zrobił się Pierre (czytaj: Pier), a polski Paluch został paluchem francuskim, czyli doigt (czytaj: dua). Łapiecie? Z Piotra Palucha powstał Pierdua, z czego drogą uproszczeń później powstał Pierdoła. To jednak nie koniec historii, przecież w ten sposób to powiedzenie nie utkwiłoby w pamięci ludowej.
Piotr Paluch vel. Pierre Doigt żył sobie błogo we Francji, pił francuskie wino i zagryzał bagietkami, ale czas mijał nieubłaganie. Wojna się skończyła i trzeba było wracać. Trafił więc znów do swoich rodzinnych Gądek...Tutaj dla utrapienia swojej rodziny dalej językiem pytlował, lecz nie polskim, ale francuskim, udając, że zapomniał mówić po polsku. Gdy jednak to jego niezrozumiałe paplanie ludziskom się sprzykrzyło, zabrali się do niego po swojemu i sprawili mu porządne lanie. I wtedy Piotrek od razu sobie ojczysty język przypomniał, a ksywa Pierdoła pozostała do dziś. Tadam!

Dlaczego o tym piszę? Ano ponieważ pracuję w Gądkach i właśnie dziś po pracy postanowiłem spróbować tego piwa:-)

W drodze do pracy
W drodze do pracy © rolnik90
Pierrredoła z Gądek
Pierrredoła z Gądek © rolnik90


Kategoria do 25 km, Praca


  • DST 50.34km
  • Czas 02:13
  • VAVG 22.71km/h
  • VMAX 38.79km/h
  • Sprzęt Unibike
  • Aktywność Jazda na rowerze

#Po Piwko

Wtorek, 27 października 2015 · dodano: 29.10.2015 | Komentarze 6

Kolejny raz jedna z moich cyklicznych wypraw czyli seria # Po Piwko. Tym razem wybrałem się do niezawodnego sklepu Piwa Świata w Poznaniu na ul. Głogowskiej 115.
Jeśli chodzi po pogańską zabawę typu halloween jako katolik mówię stanowcze: Nie. Jeśli chodzi o piwo dyniowe jako beer geek mówię stanowcze: czemu nie:-) Niestety udało mi się zakupić tylko 2 piwa w tym wywodzącym się ze USA stylu. Pierwsze z nich to nowość na rynku: Piotrek z Bagien z Browaru Jan Olbracht z Piotrkowa Trybunalskiego. Zapaszki dyni były obecne ale bardziej pod postacią pestek niżeli samego miąższu. Praktycznie na tym samym poziomie atakowały aromaty belgijskie, zapewne od użytych drożdży. W smaku dynia słabo wyczuwalna, bardziej obecna jest chmielowa ziołowość. Największa wada tego piwa jest jego lekkość. Tylko 12,5 % ekstraktu to zdecydowanie za mało jak na piwo na "chłodne wieczory" Piwo ciężkie do oceny. Z jednej strony wysoce pijalne z drugiej za bardzo ugrzecznione. O wiele bardziej smakowało mi piwo które piłem już nie raz czyli: Dyniamit z Browaru Pinta. Mamy tu aż 16,5 % ekstraktu co daje nam 6 % alkoholu czyli idealnie na chłodną jesień;-) W tym piwie mamy pieczona dynię dodana już na etapie zacierania. Co najważniejsze dynia jest mocno wyczuwalna i idealnie współgra z przyprawami takimi jak: goździki, cynamon oraz imbir. Nie mogło oczywiście zabraknąć amerykańskiego chmielu. Bardzo pijalne, bardzo aromatyczne, można rzec: Dyniamit - Nareszcie jesień:-) Na dokładkę zakupiłem jeszcze moje ulubione piwo Rowing Jack w stylu American IPA z Alebrowaru oraz do minimum dwuletniego leżakowania Qurdupel - Belgian Ale z Browaru Chmielarium i Hard Bride w stylu American Barley Wine.

Udane Zakupy
Udane Zakupy © rolnik90
Dyniamit
Dyniamit © rolnik90
Piotrek z Bagien
Piotrek z Bagien © rolnik90


Kategoria do 100 km, Po Piwko


  • DST 127.68km
  • Czas 06:01
  • VAVG 21.22km/h
  • VMAX 47.66km/h
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Rogaliński Park Krajobrazowy

Sobota, 24 października 2015 · dodano: 28.10.2015 | Komentarze 2

Tak pięknego dnia nie można było zmarnować. Wyjazd dopiero o godz. dziesiątej bo wcześniej mgła i niska temp. Dzwonię do Łańcucha: jedziesz? Sorry Mati gardło boli, ledwo gadam. No fakt nie mogłem go zrozumieć. Mówi się trudno, jedzie się dalej.
Jestem w Kamionkach, jadę se spokojnie nagle ostre hamowanie i oczom nie wierzę! Jaka wielka dynia u kogoś na podwórku. Masakra, patrze tak dłuższą chwilę by utwierdzić się w przekonaniu, że to nie sztuczna, po czym ruszam dalej. W Daszewicach skręcam na Rogalin i od razu robi się fajnie;-) Leśne dukty, jesienne barwy i w tych wyjątkowych okolicznościach przyrody docieram do Rogalina by sfotografować pałac. Jadąc w stronę pałacu jakoś się zamyśliłem i za szybko skręciłem w prawo. Zauważyłem, że wjechałem w parking dla pracowników więc od razu zawróciłem. Patrze: brama zamknięta, a w moją stronę biegnie jakiś "ochroniarz" na oko grubo po 50-siątce. I drze ryja: Gdzie pan tu wjechał! Tu nie wolno wjeżdżać! Co pan sobie wyobraża! Tego dnia bardzo spokojny byłem i spokojnie odpowiedziałem, że się pomyliłem. Chciałem zajechać pod pałac by zdjęcie zrobić. W odpowiedzi słyszę: Po dziedzińcu nie można jeździć rowerem! Myślę se: co za pojeb. Tylko pomyliłem skręt, a gościu zachowuje się jakby pilnował "złotego pociągu" Komunizm się skończył lecz w niektórych ludziach zostawił nieodwracalny ślad. Chuj ci w oko jebany ubeku rzuciłem w myślach i ruszyłem dalej.
We wsi Czmoniec skręciłem na wierze widokową z której rozpościera się piękny widok na okoliczne starorzecza Warty. Tam również zjadłem drugie śniadanie i obrałem kierunek Śrem. W samym mieście zaliczyłem ciekawy park z mini zoo, cmentarz Żydowski oraz rynek. W stronę Poznania udałem się Nadwarciańskim szlakiem Rowerowym. Do Mosiny byłem nim zawiedziony gdyz większość trasy przebiega przez las. Jednak od mosiny zrobiło się bardzo ciekawie. Widoki były o wiele lepsze. Nasyciłem się tą naszą piękną Warta. Szlak ten ukończyłem na moście Królowej Jadwigi patrząc z daleka na katedrę poznańską.
Wiedząc, że w domu nie ma żony w Szczepankowie zatrzymałem się na obiad. Dobry burger wjechał;-) A w domu nagrodziłem się dodatkowo za wysiłek pysznym Stoutem z dodatkiem kawy i laktozy z Browaru Szałpiw;-)
 


Mega Dynia
Mega Dynia © rolnik90
Rogaliński park Krajobrazowy
Rogaliński Park Krajobrazowy © rolnik90
Leśny Dukt w RPK
Leśny Dukt w RPK © rolnik90
Gniazdo szerszeni w budce dla ptaków
Gniazdo szerszeni w budce dla ptaków © rolnik90
Martwe Dęby
Martwe Dęby © rolnik90
Pałac w Rogalinie
Pałac w Rogalinie © rolnik90
Park w Rogalinie
Park w Rogalinie © rolnik90
Mostek
Mostek © rolnik90
Wieża Widokowa
Wieża Widokowa © rolnik90
Panorama z Wierzy
Panorama z Wierzy © rolnik90
Dieta Adama Małysza
Dieta Adama Małysza © rolnik90
Łabędzie w Rogalińskim PK
Łabędzie w Rogalińskim PK © rolnik90
Se Jadę
Se Jadę © rolnik90
Cmentarz Żydowski Śrem
Cmentarz Żydowski Śrem © rolnik90
Ku Chwale Powstańcom Wlkp
Ku Chwale Powstańcom Wlkp © rolnik90
Mini Zoo Śrem
Mini Zoo Śrem © rolnik90
Warta w Śrymie
Warta w Śrymie © rolnik90
Rynek Śrymski
Rynek Śrymski © rolnik90
Kościół w Śrymie
Kościół w Śrymie © rolnik90
Dworek W Górze
Dworek W Górze © rolnik90
Sweet Focia
Sweet Focia © rolnik90
Dolina Warty
Dolina Warty © rolnik90
Jakiś samolot w Sowińcu
Jakiś samolot w Sowińcu © rolnik90
Park Sowiniec
Park Sowiniec © rolnik90
Super Asfalt
Super Asfalt © rolnik90
Cmentarz Ewangelicki w Niwce
Cmentarz Ewangelicki w Niwce © rolnik90
Cmentarz Niwka
Cmentarz Niwka © rolnik90
Warta na Wysokości Puszczykowa
Warta na Wysokości Puszczykowa © rolnik90
Rzeka Warta
Rzeka Warta © rolnik90
Warta po raz trzeci
Warta po raz trzeci © rolnik90
Graffiti Most Przemysła I
Graffiti Most Przemysła I © rolnik90
Katedra Poznań
Katedra Poznań © rolnik90
Mój Obiadek;-)
Mój Obiadek;-) © rolnik90
Glapa - Coffe Milk Stout Browar Szałpiw
Glapa - Coffe Milk Stout - Browar Szałpiw © rolnik90




  • DST 64.00km
  • Czas 03:02
  • VAVG 21.10km/h
  • VMAX 43.79km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Swarzędz - W Poszukiwaniu Burgerów

Czwartek, 22 października 2015 · dodano: 22.10.2015 | Komentarze 4

Dziś postanowiłem obczaić gdzie w Swarzędzu znajdują się burgerownie i spróbować co nie co;-) Najpierw udałem się do lasu Tuleckiego. Październik w pełni, to co zobaczyłem naprawdę było super. Lubie taką kolorową jesień. Następnie prostą drogą udałem się do Swarzędza. Wiedziałem, że w okolicach sklepu Fogtbikes znajduje się Pan Burger jednak nie wiedziałem dokładnie gdzie. Dojeżdżam ul. Granicznej, patrze w prawo i aha widzę go. Wbijam do środka, chwilę czekam i składam zamówienie. Biorę mojego ulubionego czyli BBQ, płace 14 zł i czekam. Wystrój ciekawy aczkolwiek dziwny. Siedzi się nisko, a za stoły służą palety euro. Burger był dobry, niestety nie wiem czemu nie zrobiłem mu zdjęcia. Jeśli miałbym do czegoś się przyczepić to sałatę maślaną zamieniłbym na lodową i bułkę na mniejszą. Dupy mi nie urwał, ale tez nie zawiodłem się więc jest bardziej niż spoko;-)
Dalej ruszyłem na ulicę Wrzesińską. Przy "dużym krześle" znajduje się Burgs Chef. Tam zamówiłem Bacon & BBQ czyli właściwie to co wcześniej. Cena: 15 zł. Wydaje mi się, że czekałem krócej niż w Pan Burgerze. Pierwszy gryz i już wiem, że jest dobrze;-) Nawet bardzo dobrze! Na szczególne wyróżnienie zasługuje bekon. Jest go serio dużo, w dodatku chrupie aż miło. Dawno nie dostałem tak dobrze przygotowanych plastrów boczku. Jeśli chodzi zaś o sos BBQ, to po pierwsze jest go wystarczająca ilość (to ważne), a po drugie właściciel robi go sam. W smaku wydaje się dość słodkawy co o dziwo jest jego zaletą. Idealnie komponuje się z mięsem i kiszonym ogórkiem:-)
W menu Burgs Chefa nie ma zbyt wielu pozycji, cenowo nie odbiega od innych znanych graczy na tym rynku. Co jednak wcale nie uważam za wadę. Tak oto spełniony udałem się na ul. Stanisława Kwaśniewskiego gdzie znajduje się Muu Burger a praktycznie na przeciwko Big Burger. Tutaj jednak nie jadłem, byłem już wystarczająco nasycony. Nie tracąc czasu szybko przemieściłem się nad Dolinę Cybiny. Jesienią te miejsce jest chyba najpiękniejsze. Za każdym razem gdy tu jestem urzeka mnie niezmiernie. Mój spokój zakłócił aparat, a właściwie baterie które się wyładowały. Żałowałem bardzo ponieważ widoki były świetne, a mój telefon niestety robi słabe foty. Kolejnym celem mojego wyjazdu było Jezioro Swarzędzkie. Tam również było pięknie, a nie mogłem tego uwiecznić:-( Ostatnim miejscem gdzie w Swaju serwują burgery jest Bistro: Marhaba Grill  koło ETC.
W stronę domu ruszyłem przez Gowarzewo i Komorniki. Będąc blisko uznałem, że nadal mi mało i pokręciłem jeszcze po okolicy. Jest to dopiero mój drugi wyjazd w październiku. Akurat nie powinno to dziwić bo nastał czas na spełnianie się w mojej drugiej pasji. O czy niebawem napiszę...

Trasa:
Foty: 
 Barwy Jesieni
Barwy Jesieni © rolnik90
Las Tulecki
Las Tulecki © rolnik90
Jesień w lesie
Jesień w lesie © rolnik90
DDR-ka Swarzędz
DDR-ka Swarzędz © rolnik90
Pan Burger
Pan Burger © rolnik90
Pan Burger Inside
Pan Burger Inside © rolnik90
Burgs Chef
Burgs Chef © rolnik90
Menu Burgs Chef
Menu Burgs Chef © rolnik90
BBQ Burgs Chef
BBQ Burgs Chef © rolnik90
BBQ Inside
BBQ Inside © rolnik90
Muu Burger
Muu Burger © rolnik90
Standardowe hasło
Standardowe hasło © rolnik90
Big Burger
Big Burger © rolnik90
Piękna Dolina Cybiny
Piękna Dolina Cybiny © rolnik90
Panorama
Panorama © rolnik90
Swarzędz Dolina Cybiny
Swarzędz Dolina Cybiny © rolnik90
Bardzo Fajny Widok
Bardzo Fajny Widok © rolnik90
Jesienna Dolina Cybiny
Jesienna Dolina Cybiny © rolnik90
Polem tez jeździłem
Polem tez jeździłem © rolnik90
Swarzędz nie lubi Tuska
Swarzędz nie lubi Tuska © rolnik90
Marhaba Kabab
Marhaba Kebab tu również są burgery © rolnik90


Kategoria do 100 km


  • DST 61.45km
  • Czas 02:54
  • VAVG 21.19km/h
  • VMAX 38.11km/h
  • Sprzęt Unibike
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Z Piotrasem po okolicy

Wtorek, 6 października 2015 · dodano: 12.10.2015 | Komentarze 0

Przyjemna przejażdżka z Sarbinowskim ziomalem Piotrasem po Gminie Kleszczewo.