Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi rolnik90 z miasteczka Krzyżowniki. Mam przejechane 22144.24 kilometrów w tym 492.63 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 21.15 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy rolnik90.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

do 200 km

Dystans całkowity:2240.44 km (w terenie 99.87 km; 4.46%)
Czas w ruchu:100:51
Średnia prędkość:22.22 km/h
Maksymalna prędkość:67.28 km/h
Suma podjazdów:768 m
Suma kalorii:13036 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:172.34 km i 7h 45m
Więcej statystyk
  • DST 184.60km
  • Czas 08:30
  • VAVG 21.72km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Do Wrocławia Nocą

Piątek, 20 lipca 2018 · dodano: 29.03.2019 | Komentarze 2

Najfajniejszy w tej wyprawie był spontan. Spotkałem się z kolegą Łukaszem po godz. 22 w Żernikach. Gdzie jedziemy? Padło pytanie. Mówię, że wiatr podpowiada Toruń lub Bydgoszcz, ale Wrocław też jest blisko i w sumie wiatru prawie nie ma. No to jedziemy do Wrocka. Tak po prostu, bez zbędnego planowania ruszyliśmy do Kórnika, gdzie wjechaliśmy na drogę powiatową nr 434. Drogą tą jechaliśmy aż do Rawicza, po drodze zaliczając przerwę na kawę w Dolsku. Noc była ciepła i bezpieczna, jeździły tylko tiry. Mijał nas jeden maksymalnie co 20-30 minut.

Droga trochę mi się dłużyła, czułem, że to nie mój dzień (noc). Cały czas to Łukasz nadawał tempo jazdy. Wszystko się zmieniło przed Rawiczem, gdzie zrobiliśmy sik-pauze. Ta chwila odpoczynku była zbawienna. Uwolniły się we mnie pokłady ukrytej siły. Teraz to ja jechałem pierwszy, Łukasz mógł odsapnąć siedząc mi na kole. Dalsza droga po pokonaniu terenowego skrótu wiodła serwisówkami i drogami lokalnymi wzdłuż trasy S5. Trzecią przerwę zrobiliśmy na Orlenie w Żmigrodzie. Zaczęło świtać, zrobiło się chłodno bez ciepłych hot dogów byłoby kiepsko.

Następnie obraliśmy drogę na Oborniki Śląskie, przed którymi odbiliśmy w lewo. Trochę to był błąd, gdyż z fajnego asfaltu zjechaliśmy w błotniste drogi terenowe i leśny dukt, gdzie było mocno pod górę. Na plus zapisujemy sobie ominięcie ruchliwych powiatówek. Ostatnią przerwę przed osiągnięciem głównego celu zrobiliśmy w Psarach na myjni, gdzie umyliśmy obłocone rowery. Do tablicy Wrocław zostały do pokonania 4 km. Stolica Dolnego Śląska spodobała nam się od pierwszego wejrzenia. Rowerowo też było git - ciągle jechaliśmy ścieżkami rowerowymi, kontrapasami itp. 

Pierwszym miejscem w które się skierowaliśmy był dworzec główny. Mając już zakupione bilety mogliśmy cofnąć się na Rynek. Ten wrocławski jest piękny! Tak bardzo mi się spodobał, że dwa razy objechałem go rowerem dookoła. Zrobiłem to mimo zakazu jakiegokolwiek ruchu kołowego. Po całej nocy kręcenia korbą nie można było mi tego zabronić ;-) Słyszysz - Wrocław, myślisz -  krasnale. Tych też kilka udało nam się odnaleźć. Nie wszystkim spotkanym zrobiłem zdjęcie, ale niektóre można zobaczyć poniżej. 

Ostatnią rzeczą jaką chcieliśmy zrobić przed odjazdem pociągu to napić się zimnego lokalnego piwa, najlepiej prosto z browaru. Niestety browary na rynku otwierały się dopiero o godzinie 12. Od godziny 10 był otwarty Spiż (pierwszy browar restauracyjny w Polsce). Jednak ogródek piwny również otwierał się o godz. 12. Z braku laku wypiliśmy w jednej z kawiarni Brackie z ...Cieszyna.
Była to super wyrypa! Z Łukaszem każda taka jest :) W niedalekiej przyszłości będę chciał wrócić do miasta stu mostów :-)



Dolnośląski Wschód Słońca
Dolnośląski Wschód Słońca Okolice Żmigrodu © rolnik90
Rower Górski Wyprawowy
Rower Górski Wyprawowy © rolnik90
MiG-21M w Psarach
MiG-21M w Psarach © rolnik90
Oto Wrocław!
Oto Wrocław! © rolnik90
Łukasz & Most Uniwersytecki
Łukasz & Most Uniwersytecki © rolnik90
Pomnik Anonimowego Przechodnia
Pomnik Anonimowego Przechodnia © rolnik90
Krasnal Florianek
Krasnal Florianek © rolnik90
Przed Muzeum Sztuki Mieszczańskej - Stary Ratusz
Przed Muzeum Sztuki Mieszczańskej - Stary Ratusz © rolnik90
Rynek Wrocław
Rynek Wrocław © rolnik90
Wrocławski Rynek
Kamienice po zachodniej stronie Rynku © rolnik90
Krasnal Gołębnik
Krasnal Gołębnik © rolnik90
Krasnal Orzeźwiacz
Krasnal Orzeźwiacz © rolnik90
Mati Głuchak, Ślepak i W-Skers
Mati, Głuchak, Ślepak i W-Skers © rolnik90
Browar Spiż
Browar Spiż © rolnik90
Zimne Brackie
Zimne Brackie © rolnik90
Pokonany Dystans 184,6 km
Pokonany Dystans 184,6 km © rolnik90




  • DST 161.95km
  • Czas 07:26
  • VAVG 21.79km/h
  • VMAX 34.14km/h
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piwo Celem i Drogowskazem

Sobota, 26 maja 2018 · dodano: 19.02.2019 | Komentarze 4

Od piwowara Browaru Szałpiw: Jana Szały dostałem piwo o nazwie Powidz. Przedstawiciel stylu Belgian Golden Strong Ale został uwarzony w kooperacji z Browarem Niechanowo. Ten złocisty trunek stał się pretekstem do odwiedzenia tytułowej miejscowości celem degustacji. 





Makowe Pole Czerlejno
Makowe Pole Czerlejno © rolnik90
Pałac Gułtowy
Pałac Gułtowy © rolnik90
Dziwna Tablica - Czajki
Dziwna Tablica - Czajki © rolnik90
Nazwa nie wzbudzająca zaufania...
Nazwa nie wzbudzająca zaufania... © rolnik90
Powidz w Powidzu
Powidz w Powidzu © rolnik90
Łódki nad Jeziorem Powidzkim
Łódki nad Jeziorem Powidzkim © rolnik90
Jezioro Powidzkie
Jezioro Powidzkie © rolnik90
Piwo Powidz nad Jeziorem
Piwo Powidz nad Jeziorem © rolnik90
Opowieść o Powidzu
Opowieść o Powidzu © rolnik90
Tory GKD i Plaża w Przybrodzinie
Tory GKW i Plaża w Przybrodzinie © rolnik90
Kross Na Molo w Skoju
Kross Na Molo w Skoju © rolnik90
Tego Nie Mogło Zabraknąć
Tego Nie Mogło Zabraknąć © rolnik90
Fajny Piesek
Fajny Piesek © rolnik90
Odbudowany wiatrak koźlak Chłądowo
Odbudowany wiatrak koźlak Chłądowo © rolnik90
Gorzelnia Kołaczkowo
Gorzelnia Kołaczkowo © rolnik90
Elektrownie Wiatrowe
Elektrownie Wiatrowe © rolnik90
Urzeka mnie ta nazwa ;-)
Urzeka mnie ta nazwa ;-) © rolnik90
Bogini Izyda Z Małachowa
Bogini Izyda Z Małachowa © rolnik90
Fajna Murawa Pelikan Niechanowo
Fajna Murawa Pelikan Niechanowo © rolnik90
Przed Browarem Niechanowo
Przed Browarem Niechanowo © rolnik90
Leotyna i Zygmuś z Czerniejewa
Leontyna i Zygmuś z Czerniejewa © rolnik90


Kategoria do 200 km, Kross 2018


  • DST 176.77km
  • Czas 07:25
  • VAVG 23.83km/h
  • VMAX 44.57km/h
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piwna Turystyka Rowerowa: Browar De Facto - Zgoda

Sobota, 14 kwietnia 2018 · dodano: 17.10.2018 | Komentarze 4

Wpis ten musiał dojrzeć niczym porter bałtycki w browarze;-) (wracam na Biketats po połrocznej przerwie)

Z domu wyruszyłem około godziny 6 rano. Pierwszy cel to stacja PKP w Kostrzynie, na której zamierzałem kupić bilet na banę. Niestety na takiej małej stacji nie było możliwości zakupu biletu na pociąg Intercity. Do tego rozmowa z panią w kasie nie należała do łatwych. By jechać z spokojną głową i bez obawień o powrót do domu zmuszony byłem zahaczyć o stację w Gnieźnie. Gdy już byłem w posiadaniu biletu za mocno się rozluźniłem i myląc drogę zrobiłem nadliczbowe kaemy. Jednak po odnalezieniu właściwej drogi jechało się zajebiście:) Szczególnie miło wspominam odcinek na wysokości Jeziora Popielewskiego od Zielenia do Wylatowa.

Czasu miałem na styk, ale wiatr w plecy dawał nadzieję, że wszystko co zaplanowałem się uda. Po minięciu Janikowa postanowiłem jednak zrobić korektę trasy w celu zyskania paru kilometrów. Jak się okazało to nie był błąd, to był wielbłąd! Nawigacja w telefonie prowadziła mnie przez jakąś łąkę. Miejscami była na tyle bagnista, że jazda rowerem stała się niemożliwa. Musiałem pchać rower, czułem, że się zapadam. Zrobiło się tragikomicznie;) Zamiast zyskać trochę czasu straciłem kolejne cenne minuty. Na szczęście udało mi się przekroczyć Kanał Notecki jakimś starym mostem we wsi Dziarnowo. Z tego miejsca miałem rzut beretem do Inowrocławia.

Przez wspomniane uzdrowiskowe miasto jedynie przemknąłem, nie zwiedzając go:/ Dalsza droga to trochę nuda bez atrakcji. Jednak mimo tego wytrwale parłem do przodu, lekko zaskoczony moją dobrą formą. W końcu dotarłem do Aleksandrowa Kujawskiego gdzie zrobiłem przerwę na posiłek i zapoznałem się ze stacją kolejową, z której wracałem do domu. Stąd pozostało mi jedynie 5 km do mojego głównego celu: Browaru De Facto w miejscowości Zgoda. Jak wiadomo zgoda buduje i był to dobry znak:-) 

W zasadzie to nie wiedziałem, czy ktoś będzie na mnie na miejscu czekał, ponieważ informacja o moim przyjeździe zakończyła się tylko jednym e-mailem. Na szczęścicie byłem spodziewanym gościem. Właściciel tego jednoosobowego browaru Piotr Domański i jego żona Sylwia to przesympatyczni ludzie. Zostałem tak zajebiście po przyjacielsku przyjęty, że po pięciu minutach rozmowy czułem się jak byśmy się znali kilka lat:-) Gdy wbiłem do środka Piotrek był w trakcie rozlewu gotowego piwa do butelek. Przerwałem mu pracę, mam nadzieję, że nie ma mi tego za złe;) 

Pojawienie się w browarze zbiegło się w czasie z tym, że skończyła mi się woda. Na szczęście Piotrek uratował mnie pysznym american wheat z dodatkiem ananasa polanym prosto z tanku leżakowego. Czym całkowicie nieświadomie spełnił moje maluteńkie marzenie, by spróbować piwa prosto z tanka:-) A piwo choć było jeszcze młode i nie do końca ułożone było przesmaczne! I tak z piwem w dłoni z super przewodnikiem zwiedziłem cały browar, a nawet mini plantację chmielu;-)

De Facto jak nazwa sama wskazuje to: prawdziwy, mały, rzemieślniczy, craftowy browar o wybiciu zaledwie 500 litrów z jednego warzenia. Jego główne pomieszczenia to: magazynu słodu; magazyn opakowań; warzelnia wraz z unitankiem oraz leżakownia/rozlewnia. Ciekawostką jest fakt, że niektóre sprzęty takie jak: śrutownik, zbiornik filtracyjny i osadowy czy nalewarka przeciwciśnieniowa zostały zrobione własnoręcznie przez piwowara, który wywodzi się z piwowarstwa domowego, a jak wiadomo piwowarzy domowi to zdolne bestie;-) Reszta sprzętu czyli: kadź zacierno-warzelna, zbiornik fermentacyjny i tanki leżakowe pochodzą od firmy Inomero. Znanego producenta sprzętu browarniczego z Piekar Śląskich. 

Gdy już wszystko zobaczyłem, usiadłem z Piotrem przed browarem, gdzie urządził mi mini przegląd swoich piw. Najpierw pochyliliśmy się nad "Drapaczem Chmur" - ciekawym APA z przyjemnie wyczuwalnymi tropikalnymi owocami. Kolejne było "El Dorado" Brown Ale z dodatkiem ziaren kakaowca. Super piwo - byłem w szoku, że można z tak nudnego stylu wykrzesać aż tyle zajebistości. Ostatnim spróbowanym piwem było: "Ruda w Ameryce" czyli Orange American IPA - trunek z idealnym balansem chmielowej goryczki i słodowości z mega aromatem uzyskanym dzięki ekstra dodatkowi zestu z pomarańczy. 

Każde piwo bardzo mi smakowało, aż zacząłem się zastanawiać, czy to dzięki tak małej skali produkcji czy piwowar jest tak zdolny? W sumie to myślę, że jedno i drugie gra tu rolę. Przyjemnie się siedziało tak na świeżym powietrzu, ale czas naglił. Zakupiłem jeszcze dwa piwa na wynos. Pożegnałem się z twórcami browaru i ruszyłem z powrotem do Aleksandrowa na pociąg. W Toruniu, gdzie miałem przesiadkę posiliłem się, zrobiłem małe zakupy i wypiłem zasłużoną kawę, po czym spokojnie dotarłem do Poznania. 

Podsumowując: wycieczkę uważam za bardzo udaną, a Browar De Facto z miejsca stał się jednym z moich ulubionych:) Craft to ludzie, a Sylwia i Piotr to fajni ludzie dlatego bardzo im kibicuje. Na pewno będę szukał ich piw w poznańskich pubach. Ps. w pociągu miałem sporo czasu i wymyśliłem sobie nowy pseudonim: bRrowerowy Maniak ;-)





Nekla. w XIX wielu był tu browar
Nekla. w XIX wielu był tu browar © rolnik90
Droga Nekla - Czerniejewo
Droga Nekla - Czerniejewo © rolnik90
Miś Lucek Czerniejewo
Miś Lucek Czerniejewo © rolnik90
Park Kościuszki Gniezno
Park Kościuszki Gniezno © rolnik90
Pomnik Powstańców Wlkp. Wylatowo
Pomnik Powstańców Wlkp. Wylatowo © rolnik90
Kanał Notecki
Kanał Notecki © rolnik90
Most na Kanale Noteckim
Most na Kanale Noteckim © rolnik90
Inowrocław
Inowrocław © rolnik90
Inowrocław Centrum
Inowrocław Centrum © rolnik90
Ciekawa Ozdoba
Ciekawa Ozdoba © rolnik90
Już Blisko
Już Blisko © rolnik90
Zgoda Buduje i Ja to Szanuje
Zgoda Buduje i Ja to Szanuje © rolnik90
Browar De Facto
Browar De Facto © rolnik90
Tank Fermentacyjny
Tank Fermentacyjny © rolnik90
Zbiornik wody Lodowej
Zbiornik wody Lodowej © rolnik90
Warzelnia 5 hl
Warzelnia 5 hl © rolnik90
Filtracja i Whirlpool
Filtracja i Whirlpool © rolnik90
Stacja Cip
Stacja Cip © rolnik90
Z Piwowarem Piotrem Domańskim
Z Piwowarem Piotrem Domańskim © rolnik90
Piwa z Browaru De Facto
Piwa z Browaru De Facto © rolnik90
Dworzec Aleksandrów Kujawski
Dworzec Aleksandrów Kujawski © rolnik90
Rolnik on Tour
Rolnik on Tour © rolnik90
Dystans
Dystans © rolnik90
Najpierw IC
Najpierw IC © rolnik90
Zapiekanka na Dworcu w Toruniu
Zapiekanka na Dworcu w Toruniu © rolnik90
Piwka też jadą
Piwka też jadą © rolnik90
A może by tak pierdolnąć to wszystko
A może by tak pierdolnąć to wszystko i wyjechać w Bieszczady... oczywiście do browaru Ursa Maior ;-) © rolnik90
Hegemon Imperial IPA
Hegemon Imperial IPA © rolnik90




  • DST 172.79km
  • Czas 07:53
  • VAVG 21.92km/h
  • VMAX 45.73km/h
  • Kalorie 6370kcal
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piwna Turystyka Rowerowa: Browar Haust Zielona Góra

Wtorek, 17 października 2017 · dodano: 06.12.2017 | Komentarze 11

Nastała piękna złota polska jesień. Wolne w pracy postanowiłem wykorzystać na dłuższą trasę rowerową. Miałem w sobie zadrę z powodu nie do końca udanej wyprawy do Zielonej Góry, dlatego znów zawitałem do tego miasta. Jednak by nie było nudy - inną trasą. 

Spod domu wyruszyłem równo o godzinie 6 rano. Termometr przed domem wskazywał 10 stopni, a ten w liczniku jeden stopień mniej. Rozgrzałem się szybko, więc jechało się dobrze. Jasno zrobiło się już po godzinie jazdy. W Stęszewie zrobiłem przerwę na drugie śniadanie i obowiązkową gorącą kawę. Kolejny cel to miasteczko Buk. Droga do niego to istna katastrofa. Niekończące się koleiny i spory ruch samochodów. W samym mieście cisza i spokój, a to wszystko dzięki obwodnicy. Na początku wita mnie gorzelnia z charakterystycznym zapachem wywaru, czyli odpadu z produkcji. Zamiast rynku mamy plac Przemysława, ale ratusz też jest. Przy ulicy Bohaterów Bukowskich stoi ładny drewniany kościół Świętego Krzyża, a na Placu Reszki pomnik Powstańców Wielkopolskich. 

Kolejnym miastem na mym szlaku jest Opalenica. Własnie z niej pochodzi pierwszy polski motocykl "Lech", którego replika stoi na Placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w sąsiedztwie pomnika Walk i Męczeństwa. Poświęconym jest on poległym i pomordowanym w Powstaniu Wielkopolskim oraz w czasie II wojny światowej. Na ul. 5 Stycznia, przy torach znajduje się genialny mural ku czci Powstańców Wlkp, a na ul. Kolejowej dworzec, gdzie kupiłem bilet powrotny. Samo miasto, jak i ratusz wybudowany przez Dolciusa w 1897 roku, robi lepsze wrażenie niż Buk.

Do Nowego Tomyśla jadę bokami omijając główną arterię. Jest jesiennie, jest świetnie, bardzo lubię tę porę roku. Rowerowo mam wszystko: asfalt, błoto, pole, las. We wsi Cicha Góra natrafiam na spore plantacje chmielu. Plantacje z tego regionu Polski należą do najstarszych w naszym kraju. Niestety jest już po chmielobraniu, dlatego nie można nacieszyć oka dorodnymi szyszkami. W kolejnej wsi o nazwie Paproć jadę obok wytwórni win "Bartex" znanej z produkcji słynnej Amareny i innych dyskontowych win;-)

W końcu jestem w Nowym Tomyślu. Od razu udaję się na rynek, czyli plac Niepodległości. Wita mnie tu ratusz i największy na świecie kosz wiklinowy o długości prawie 20 m, wypleciony w ciągu 3 dni przez 50 plecionkarzy z ok. 12 t wikliny - wpisany do księgi rekordów Guinnessa. Jest tez fontanna i pomnik powstańców wielkopolskich przerobiony z elementów monumentu upamiętniającego zwycięstwo Prus nad Francją. Plac Niepodległości oraz plac Chopina są połączone ze sobą poprzez główny deptak miasta, czyli ulicę Mickiewicza, dawniej Złotą. Jest to jedna z najstarszych części miasta. Ulica Złota była zwana tak dlatego, że handlarze robili tutaj "złote interesy". Deptak ten nazywany jest obecnie "wiklinowy", gdyż regularnie od kilkunastu już lat odbywa się tutaj Piknik z Wikliną.

Następnym miastem, które nawiedzam jest Zbąszyń. Malowniczo położone nad Jeziorem Błędno, najpierw wita mnie sporych rozmiarów polem słonecznikowym. Na rynku zwraca uwagę rzeźba dudziarza z kozłem - odmianą dud, czyli instrumentem używanym w okolicach Zbąszynia, które z tego powodu bywają określane mianem regionu kozła. Kapele używające tych instrumentów spotykają się od 1974 r. w październiku lub listopadzie na imprezie regionalnej zwanej Biesiadą Koźlarską.
Dalej udaje się na plażę miejską nad wspomniane wcześniej jezioro. Jest ono największym zbiornikiem pojezierza zasilanym przez rzekę Obrę. Jest to typowe jezioro rynnowe o wydłużonym kształcie i mało zróżnicowanej linii brzegowej oraz niewielkiej głębokości.

Po około 15 km jestem już w Babimoście. Jedyne co zwraca na uwagę to samolot pomnik Lim-6 - polski lekki samolot myśliwsko-szturmowy oraz Babimojski rynek, który jest uroczym placem z zachowaną małomiasteczkową zabudową. Jej główny element stanowi ratusz usytuowany w ciągu kamieniczek jednej z pierzei rynku. Ratusz powstał w 1850 r. i utrzymał klasycystyczną formę.
Stąd udaje się do Sulechowa które już znam. Najpierw zacną ścieżką rowerową, a następnie dziurawą szutrową dojeżdżam do krajowej 32. W Cigacicach jade przez Odrę mocno wyeksploatowanym mostem. Chwila moment i jestem już w Zielonej. W tym momencie czuję, ze forma już nie ta. Przedmieścia ciągną się w nieskończoność. Po niespodziewanych trudnościach i w żółwim tempie docieram w końcu na Plac Pocztowy, gdzie mieści się mój cel: Minibrowar Haust. Został założony w 2004 roku i był wówczas czwartym browarem restauracyjnym w Polsce (pierwsze warzenie odbyło się w 2006 roku)

Tym razem jestem pewien, że jest otwarte. Chwytam za klamkę i nie mylę się:-) Miejsce to, chociaż oddalone od centrum o przysłowiowy rzut beretem, jest przyjemnie ciche i spokojne. Przy drzwiach witają mnie miedziane kadzie, a im dalej w las tym lepiej. Ściany i sufity w głównej sali barowej „wytapetowane” są podkładkami od piwa, człowiek może się zapatrzyć i spędzić tak ładną chwilę próbując zidentyfikować znane sobie trunki. Po chwili dostrzegam bar, który jest ozdobiony butelkami po piwie i innych trunkach. Nad barem widnieje tablica z aktualnie lanymi piwami. Spragniony i głodny niewiele myśląc zamawiam zestaw degustacyjny: 5x100 ml i golonkę z kapustą;-) 

W zestawie dostaje piwa takie jak:
- Pils Zielonogórski - Czysty, pijalny, stylowy pils bez diacetylu. Do tego wysoka goryczka. Trochę słaby chmielowy aromat, ale i tak  jest to jeden z najlepszych pilsów jakie ostatnio piłem. 
- Witek - Przedstawiciel stylu Witbier. Kolejne bardzo pijalne piwo, nawet trochę wodniste. Przy 12 blg ekstraktu powinno mieć więcej ciała, ale mi po tylu kilometrach ta lekka wodnistość w ogóle nie przeszkadzała. Natomiast w zapachu wszystko gra jak należy - jest cytrusowa nuta i sporo kolendry. Goryczka odczuwalnie wyższa niż sugerowane 20 IBU,co dla mnie znów jest czymś na plus.
- Cascadian - Piwo w stylu Black IPA - W aromacie wyczuwalna czarna palona kawa oraz gorzka czekolada i przede wszystkim jeden z moich ulubionych chmieli: żywiczny simcoe. W smaku podobnie: kawa, czekolada i odrobina cytrusów. Balans pomiędzy chmielową goryczką, a słodyczą z cukrów resztkowych jest idealny. 
- Ox Bile - Double IPA którego nazwa w tłumaczeniu to: bydlęca żółć (słynny piwowarski mit). W armacie wyczuwalne cytrusy, białe owoce (mango, ananas) i mdła słodycz. W smaku rządzi goryczka. Chmielowa chinina, która niszczy kubki smakowe;-) Niestety piwo mocno grzeje. Ponad 8 % alko robi swoje. Jest to zacny likierowaty trunek, ale po 8 godzinach w siodełku może człowieka zmulić.
- Doppel Bock - Osobiście za koźlakami nie przepadam, a za podwójnymi koźlakami nie przepadam podwójnie;-) Jednak ten był chyba z dodatkiem jakiegoś owocu, bo smakował inaczej niż tradycyjny karmelowo - melanoidynowy przedstawiciel stylu. Bez zachwytów, ale oceniam pozytywnie.

Golonka również był przednia. Zjadłem wszystko zostawiając tylko kość, co zdarzyło mi się pierwszy raz w życiu. W browarze spędziłem dobre dwie godziny. Solidnie się posiliłem, odpocząłem i co najważniejsze zwiedziłem go dogłębnie. Zobaczyłem nie tylko to co jest wyeksponowane przy wejściu, czyli kadź zacierno - warzelną i filtracyjną. Za przyzwoleniem pani menager dane mi było zobaczyć miejsce niedostępne dla codziennych klientów, czyli piwnice, gdzie znajduje się fermentownia/leżakownia. Widziałem również magazyn słodu, w którym dominował słód z poznańskiej słodowni Optima. Jako piwowar domowy miałem okazję korzystać z tych samych produktów;-) 

Z placu Pocztowego na dworzec udałem się na pieszo. Czas w pociągu minął szybko. W poznaniu byłem o godz. 20.40. Pozostało mi jedynie około 20 km by znaleźć się w domu. Ponad 190 km wykręcone tego dnia jest moim jesiennym rekordem:-)
Krótko podsumowując: Trip sam w sobie jak i wizyta w browarze były mega udane. Minibrowar Haust wraz z Browarem Widawa z Chrząstawy Małej uważam za dwa najlepsze polskie browary restauracyjne. Polecam odwiedziny tego miejsca. Niezdecydowanym nadmienię, że piwa z Haust można nabyć nie tylko na miejscu w Zielonej Górze, ale też w specjalistycznych sklepach piwnych.
pozdRower.




Fotki:
Miała być Zielona Góra a tu Łódź
Miała być Zielona Góra, a tu Łódź © rolnik90
Wschód słońca
Wschód słońca © rolnik90
Wysłużona Wistula
Wysłużona Wistula © rolnik90
Szpital Stanisława Reszki
Szpital Stanisława Reszki Buk © rolnik90
Neorenesansowy ratusz Buk
Neorenesansowy ratusz Buk © rolnik90
Sanktuarium Matki Bożej Bukowskiej Literackiej
Kościół Świętego Stanisława Biskupa w Buku © rolnik90
Kościół Św. Krzyża Buk
Kościół Św. Krzyża Buk © rolnik90
Ulica Bohaterów Bukowskich
Ulica Bohaterów Bukowskich © rolnik90
Motocykl Lech
Motocykl Lech Opalenica © rolnik90
Pierwszy Polski Motocykl
Pierwszy Polski Motocykl © rolnik90
Super Mural Opalenica
Super Mural Opalenica © rolnik90
Ratusz Opalenica
Ratusz Opalenica © rolnik90
Kościół pw. św. Mateusza Opalenica
Kościół pw. św. Mateusza Opalenica © rolnik90
To jest jesień
To jest jesień © rolnik90
Chłodny Poranek
Chłodny Poranek © rolnik90
Jesienna Droga
Jesienna Droga © rolnik90
Szlak Powstania Wielkopolskiego
Szlak Powstania Wielkopolskiego © rolnik90
Leśna Droga
Leśna Droga © rolnik90
Plantacja Chmielu okolice N. Tomyśla
Plantacja Chmielu okolice Nw. Tomyśla © rolnik90
Kross Waryjot
Kross Waryjot © rolnik90
Wytwórnia jaboli Bartex
Wytwórnia jaboli Bartex © rolnik90
Nowy Tomyśl
Nowy Tomyśl © rolnik90
Ratusz Miejski Nowy Tomyśl
Ratusz Miejski Nowy Tomyśl © rolnik90
Pomnik Powstańców Wielkopolskich
Pomnik Powstańców Wielkopolskich © rolnik90
Największy kosz wiklinowy na świecie
Największy kosz wiklinowy na świecie © rolnik90
Największy Kosz Info
Największy Kosz Info © rolnik90
Na tle kosza
Na tle kosza © rolnik90
Deptak Nowy Tomyśl
Deptak Nowy Tomyśl © rolnik90
Słonecznikowe Zdroje ;-)
Słonecznikowe Zdroje ;-) © rolnik90
Rolnik w Słonecznikach
Rolnik w Słonecznikach © rolnik90
Pszczoła na Kwiacie
Pszczoła na Kwiecie © rolnik90
Kościół NMP Wniebowziętej Zbąszyń
Kościół NMP Wniebowziętej Zbąszyń © rolnik90
Region Kozła
Region Kozła © rolnik90
Rynek Zbąszyń
Rynek Zbąszyń © rolnik90
Jezioro Błędno
Jezioro Błędno © rolnik90
Ciekawa Ścieżka Rowerowa
Ciekawa Ścieżka Rowerowa © rolnik90
Jezioro Błędno2
Jezioro Błędno2 © rolnik90
Samolot Pomnik Lim-6bis Babimost
Samolot Pomnik Lim-6bis Babimost © rolnik90
Ratusz Babimost
Ratusz Babimost © rolnik90
Ścieżka Rowerowa
Ścieżka Rowerowa © rolnik90
Most nad Odrą Cigacice
Most nad Odrą Cigacice © rolnik90
Most z 1925 roku
Most z 1925 roku © rolnik90
Zielona Góra!
Zielona Góra! © rolnik90
Przed browarem Haust
Przed browarem Haust © rolnik90
Zestaw Degustacyjny
Zestaw Degustacyjny 5x100ml © rolnik90
Haust Browar
Haust Browar © rolnik90
Piwne Menu
Piwne Menu © rolnik90
Wszędzie podkładki
Wszędzie podkładki © rolnik90
Warzelnia Browar Haust
Warzelnia Browar Haust © rolnik90
Warzelnia tył
Warzelnia tył © rolnik90
Rolnik na Warzelni
Rolnik na Warzelni © rolnik90
Tank przy barze
Tank przy barze © rolnik90
Tanki Wyszynkowe
Tanki Wyszynkowe © rolnik90
Zbiorniki fermentacyjne
Zbiorniki fermentacyjne © rolnik90
Goloneczka z Kapustą
Goloneczka z Kapustą © rolnik90
Deptak Z Góra
Deptak Z Góra © rolnik90
Winiarski artefakt
Winiarski artefakt © rolnik90
Fontanna Zielona Góra
Fontanna Zielona Góra © rolnik90
Kolejny Bachusik
Kolejny Bachusik © rolnik90
Dworzec Zielona Góra
Dworzec Zielona Góra © rolnik90
Pokonany Dystans
Pokonany Dystans © rolnik90




  • DST 154.01km
  • Czas 06:36
  • VAVG 23.33km/h
  • VMAX 44.18km/h
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zielonogórska Porażka

Poniedziałek, 14 sierpnia 2017 · dodano: 06.10.2017 | Komentarze 3

Po udanym tripie do Torunia przyszedł czas na kolejne miasto i kolejny ciekawy browar restauracyjny. Zielona Góra znana jest z wina, ale wraz z moim ziomkiem Łukaszem pojechaliśmy zobaczyć Browar Haust. Cel główny niestety nie został osiągnięty. Dlaczego? O tym w dalszej części tekstu...

Trwał długi weekend. Ten dzień był dla mnie wolnym od pracy. Wstałem o czwartej nad ranem. W pół godziny się wyszykowałem i ruszyłem przed siebie. Początkowo jechałem sam. Było tak jak lubię: ciemno, cicho i pusto. Pomyślałem: "tylko my rowerzyści jesteśmy tak szajbnięci by w dzień wolny po czterech godzinach snu realizować się w swojej pasji". Na szczęście myliłem się. Nad zalewem Szczodrzykowskim było już dwóch wędkarzy. Oni też spełniali się w swojej pasji;-)

Po prawie godzinie jazdy dotarłem do Rogalina. Po 10 minutach pojawił się Łukasz. Najpierw wspólne foto na start i a hoj przygodo! Razem jedzie się świetnie bo bajera się kręci. Pierwszą przerwę robimy na Orlenie w Granowie. Jest dopiero 7 rano więc pobudzająca kawa i drożdżówka trafiają do żołądka. Grodzisk mijamy bokiem ponieważ mam wobec tego miasta inne zacne plany;-) I tak jadąc głównie DDR-kami nagle moim oczom ukazuje się atrakcja o której nie maiłem pojęcia. Przed Rakoniewicami jest plantacja chmielu! Co za fart. Jedziemy zobaczyć browar, a po drodze mamy plantacje z najważniejszym składnikiem piwa. Nawet Łańcuchowi podobało się to co zobaczył. Fotek narobiłem co nie miara:-) 

Po kilku chwilach meldujemy się na rynku w wspomnianych wcześniej Rakoniewicach. Na jednym ze zdjęć udało mi się uchwycić aż 4 atrakcja na raz. Są to: Wielkopolskie Muzeum Pożarnictwa które mieści się w dawnym szachulcowym kościele ewangelickim; stary dom podcieniowy; replika wozu Drzymały i fontanna będąca pomnikiem strażaków. W miasteczku tym robimy przerwę na drugie śniadanie. 

Kolejnym ciekawy miastem z atrakcjami na naszej trasie był Wolsztyn. Najpierw udaliśmy się na rynek pod pomnik Powstańców Wlkp. Następnie spędziliśmy kilka chwil na molo które wychodzi w głąb przepięknego Jeziora Wolsztyńskiego. Trzecim odwiedzonym przez nas miejscem był cmentarz żołnierzy radzieckich gdzie pochowano 362 oficerów Armii Czerwonej. Centralnym akcentem nekropoli jest monumentalny pomnik (15 m) przedstawiający oficera depczącego hitlerowskiego czarnego orła i rozdarty sztandar ze swastyką.

Ostatnia atrakcją którą nawiedziliśmy to ostatnia w Europie czynna parowozownia. Co ciekawe codziennie wyruszają stąd utrzymywane w świetnym stanie parowozy, które - co najważniejsze - obsługują regularne połączenia, ciągnąc składy osobowe i towarowe. Wolsztyńska blisko stuletnia parowozownia, zabytkowe parowozy, stare wagony i drezyny to mega fajna rzecz. W przyszłym roku na pewno udam się na Locomotiv parade;-) 

Przed miastem Kargowa które z niczym mi się nie kojarzy powitała nas tablica "Województwo Lubuskie - Witamy". Jest to piąte województwo do którego zajechałem rowerem;-) Dalej Jadąc przez Sulechów dotarliśmy do wsi Cigacice gdzie mostem o długości 390 metrów przekroczyliśmy rzekę Odrę. Po około 4-5 km minęliśmy znak: Zielona Góra. Przejazd przez miasto poszedł sprawnie. Około godziny 13. 30 byliśmy już pod adresem: plac Pocztowy 9 gdzie mieści się Browar Haust.

Była piękna pogoda. My zadowoleni, uśmiechnięci robimy fotki przed budynkiem browaru. Po chwili chwytam za klamkę by wejść do środka i mówię: "Kurwa Łańcuch zamknięte!" Patrzymy przez okna i faktycznie w środku ciemno. Konsternacja na maxa. Szybko wchodzę do neta sprawdzić co jest grane i nie dowierzam. Browar ten jak wiele restauracji jest nieczynny w poniedziałki! Nie mogę sobie wybaczyć, że nie sprawdziłem godzin otwarcie przed wyjazdem. Przekleństwa cedzę przez zęby. Jest na co cedzić. Masakra - do pociągu powrotnego mamy ponad 3,5 godziny, a nasz cel główny nie zostanie zrealizowany. Nie spodziewałem się czegoś takiego. Mam nauczkę na przyszłość. 

W brzuchu zaczęło mi burczeć. Miałem zjeść żeberka bbq w browarze, a skończyło się na pizzy. Znalezienie pizzeri to było wyzwanie. Lokali gastronomicznych pełno, ale tych z włoskim specjałem jak na lekarstwo. Po zaspokojeniu głodu wraz z Łukaszem objechaliśmy rynek i jego okolice poszukując miejsca z dobrym piwem. Wszak przyjechaliśmy tu napić się piwa. To również było wyzwaniem ponieważ o tak wczesnej godzinie otwarte były tylko lokale nastawione na koncernowe wyroby. Koniec końców udało się posiedzieć w fajnym ogródku blisko dworca PKP co po % miało znaczenie bo udaliśmy się do niego na pieszo:-) Około 17. 30 wsiedliśmy w pociąg bezpośredni jadący do Poznania, a ja zacząłem zastanawiać się czy na drugi dzień nie powtórzyć tej wyprawy ;-)

Z rowerowego punktu widzenia wyjazd był bardzo udany. Z piwnego punktu widzenia to była porażka dlatego nie zaliczam go do kategorii: Piwna Turystyka Rowerowa. 

Fotki:
Kościół św. Marcelina
Kościół św. Marcelina © rolnik90
Przed Pałacem Rogalin
Przed Pałacem Rogalin © rolnik90
Spotkanie
Spotkanie © rolnik90
Pałac Będlewo
Pałac Będlewo © rolnik90
DDR-ka Grodzisk
DDR-ka Grodzisk © rolnik90
Na plantacji chmielu:-)
Na plantacji chmielu:-) © rolnik90
Polski Chmiel
Polski Chmiel © rolnik90
Hop head
Hop head © rolnik90
W chmielowym gaju
W chmielowym gaju © rolnik90
Rynek Rakoniewice
Rynek Rakoniewice © rolnik90
Nasze Rowery
Nasze Rowery © rolnik90
Z Strażakiem
Z Strażakiem © rolnik90
Takich znaków nie lubimy
Takich znaków nie lubimy © rolnik90
Wolsztyn Wita
Wolsztyn Wita © rolnik90
Pomnik ku Chwale Powstańców Wlkp
Pomnik ku Chwale Powstańców Wlkp Wolsztyn© rolnik90
Chwila Ochłody
Chwila Ochłody Rynek Wolsztyn © rolnik90
Jezioro Wolsztyńskie
Molo i Jezioro Wolsztyńskie © rolnik90
Mój Kompan Łańcuch
Mój Kompan Łańcuch © rolnik90
Cmentarz Żołnierzy Radzieckich
Cmentarz Żołnierzy Radzieckich Wolsztyn © rolnik90
Parowozy Wolsztyn
Parowozy Wolsztyn © rolnik90
Parowózz Wolsztyn
Parowózz Wolsztyn © rolnik90
Parowozownia Wolsztyn
Parowozownia Wolsztyn © rolnik90
To tylko ja
To tylko ja © rolnik90
Lubuskie Wita
Lubuskie Wita © rolnik90
Sulechów
Sulechów © rolnik90
Most Nad Odrą
Most Nad Odrą © rolnik90
Zielona Góra Jestem Tu
Zielona Góra Jestem Tu © rolnik90
Już w Zielonej Górze
Już w Zielonej Górze © rolnik90
Przed Browarem Haust
Przed Browarem Haust © rolnik90
Na mieście
Na mieście © rolnik90
Stary Rynek
Stary Rynek © rolnik90
Winiarnia Bachus
Winiarnia Bachus © rolnik90
Fajna Bryka
Fajna Bryka © rolnik90
Na rogu ulic
Na rogu ulic © rolnik90
Rzeźba Bachusa
Rzeźba Bachusa © rolnik90
Na piwie
Na piwie © rolnik90
Bachusik Kredytus
Bachusik Kredytus © rolnik90
Stolik Klema Felchnerowskiego
Stolik Klema Felchnerowskiego © rolnik90
Pomnik Robotników Solidarności
Pomnik Robotników Solidarności © rolnik90
Jedziem do Poznania
Jedziem do Poznania © rolnik90




  • DST 167.46km
  • Czas 07:48
  • VAVG 21.47km/h
  • VMAX 38.81km/h
  • Sprzęt Unibike
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piwna Turystyka Rowerowa: Jan Olbracht Browar Staromiejski Toruń

Sobota, 22 lipca 2017 · dodano: 25.09.2017 | Komentarze 5

Po ponad dwa i pół letniej przerwie postanowiłem odwiedzić na rowerze jakiś browar. Wybór padł na Jan Olbracht Browar Staromiejski w Toruniu. Fajny browar restauracyjny mieszczący się w bardzo ładnym mieście. Ruszyłem w mega mgle i niespodziewanym zimnie. Przed Gnieznem zrobiło mi się tak zimno, że musiałem ogrzać się dużą kawą na stacji benzynowej. Pół trasy towarzyszyła mi ta wredna mgła. Mimo wszystko jechało się wyśmienicie, humor dopisywał. Po około 70 km opuściłem woj. wielkopolskie i zameldowałem się na Kujawach. Najfajniej jechało mi się leśnostradą, którą poznałem podczas wyrypy z ekipą bikestats do Piechcina.

Odcinek Pokość - Gnewkowo minął szybko i bezstresowo, ponieważ większych atrakcji po drodze nie uświadczyłem. Następnie czekał mnie 20 km odcinek krajową "piętnastką". Kręciło się niezbyt fajnie, bo ruch samochodów był naprawdę spory. Jednak, gdy minąłem tablicę Toruń uśmiech na twarzy się poszerzył. Ostatnim wyzwaniem było pokonanie mostu im. Józefa Piłsudskiego na Wiśle. Nie jechałem chodnikiem tylko wśród samochodów, ale obyło się bez ekscesów;-) 

Toruń to jedno z piękniejszych polskich miast, noszące przydomek „Perły Północnego Gotyku”. Wszystko, co ciekawe obfociłem i można to zobaczyć poniżej;-) Następnie posiliłem się w pewnej sieciówce. Gdy żołądek został już napełniony udałem się na ul. Szczytną 15. Browar mieści się w ładnej XV-wiecznej kamienicy. Warzelnia o wybiciu 10 hl znajduje się zaraz przy wejściu. Leżakownia znalazła swoje miejsce w piwnicy. Zamontowano tam 10 zbiorników fermentacyjno-leżakowych o pojemności 10 hl każdy, do tego dwa zbiorniki wyszynkowe o analogicznej pojemności. Co ciekawe w tym roku w piwnicy dobudowano pub z dodatkowymi ośmioma kranami! Z czego 6 kranów zawsze jest zajętych przez piwa z innych browarów. 

Główna sala na parterze podzielona jest na parter i antresolę. Na parterze można usiąść bezpośrednio przy barze lub w ciekawie stylizowanych wielkich beczkach. Z antresoli natomiast można podziwiać warzelnię wraz z naściennym malunkiem przedstawiającym schemat układu słonecznego. Wszak jesteśmy w mieście Mikołaja Kopernika. 

Browar zawsze oferuje 4 piwa. Pils, Pszeniczne i Piernikowe to pozycje stałe w menu. Czwarte piwo "sezonowe" zmienia się co miesiąc lub dwa. Podczas mojej wizyty było to White IPA. W tym miejscu muszę pochwalić browar za możliwość zamówienia zestawu degustacyjnego czyli 4x 125 ml. W takiej sytuacji można spróbować wszystkich piw i jako kolejne wybrać te, które najbardziej smakowało;-) Mi wielkiemu fanowi amerykańskiego chmielu najbardziej smakowało White IPA. Pszeniczne, zwane Śmietanką Toruńską, było poprawne. Sporym zaskoczeniem jest Piernikowe które jest fajnie aromatyczne, ale nie słodkie. Najsłabiej oceniam Pilsa, który miał mało ciała i mało goryczki. 

Czas spędzony w Olbrachcie to istny chillout. Szczególnie dziękuje pewnemu barmanowi, którego imienia nie pamiętam. Odpowiedział on na moje wszystkie pytania. Ba nawet zaprowadził mnie do leżakowni, która normalnie jest niedostępna dla oczu klientów. Polecam tą miejscówkę każdemu odwiedzającemu Toruń. Dla zmotoryzowanych jest możliwość kupić butelkę piwa na wynos. 

Ostatni akord pobytu w mieście Kopernika to przedostanie się na dworzec PKP, skąd pociągiem ruszyłem do Inowrocławia. Tu nastąpiła przesiadka w pociąg, którym pojechałem do Kobylnicy, z której to rowerem wróciłem do domu. Podróż była masakryczna. Skład zatrzymywał się na każdej stacji. W wagonie brak klimatyzacji. Nigdy więcej regio. 

Podsumowując: Wyrypa bardzo udana w klimacie, który lubię. Łączenie dwóch różnych pasji to jest to! :-)
Pozdrower;-)




Zimno, ciemno, mgliście
Zimno i mgliście © rolnik90
Kostrzyn o Poranku
Kostrzyn o Poranku © rolnik90
Przerwa na Orlenie
Przerwa na Orlenie © rolnik90
Ulica Tumska
Ulica Tumska © rolnik90
Święty Wojciech w Gnieźnie
Święty Wojciech w Gnieźnie © rolnik90
Humor dopisuje
Humor dopisuje © rolnik90
Ktoś wie co autor miał na myśli umieszczając tu ten Kraków?
Ktoś wie, co autor miał na myśli umieszczając tu ten Kraków? © rolnik90
Lustro
Lustro © rolnik90
Łysol je kabanosy
Łysol je kabanosy © rolnik90
Barszcz Sosnowskiego (Zupa Romana;-)
Barszcz Sosnowskiego (Zupa Romana;-) © rolnik90
Kolej linowa Janikowo - Piechcin
Kolej linowa Janikowo - Piechcin © rolnik90
Wagoniki
Wagoniki © rolnik90
Pakość
Pakość © rolnik90
Ładny Kościół gdzieś po Drodze
Ładny Kościół gdzieś po Drodze © rolnik90
Toruń Wita
Toruń Wita © rolnik90
Yeah Jestem Tu
Yeah Jestem Tu © rolnik90
Krzywa Wieża w Toruniu
Krzywa Wieża w Toruniu © rolnik90
Brama Mostowa
Brama Mostowa © rolnik90
Stare Mistao
Stare Mistao © rolnik90
Piękny Ratusz
Piękny Ratusz © rolnik90
Pomnik Mikołaja Kopernika
Pomnik Mikołaja Kopernika © rolnik90
Urząd Pocztowy
Urząd Pocztowy © rolnik90
Są Bańki - Dzieci Zadowolone
Są Bańki - Dzieci Zadowolone © rolnik90
Na starym Mieście
Na starym Mieście © rolnik90
Kościół Akademicki Św Ducha
Kościół Akademicki Św Ducha © rolnik90
Pomnik Flisaka
Pomnik Flisaka © rolnik90
Oblegany Osiołek
Oblegany Osiołek © rolnik90
Dom Kopernika
Dom Kopernika © rolnik90
Obiad w Sphinx-ie
Obiad w Sphinx-ie © rolnik90
Reklama Browaru
Reklama Browaru © rolnik90
Browar Jan Olbracht
Browar Jan Olbracht © rolnik90
Warzelnia i schemat układu słonecznego
Warzelnia i schemat układu słonecznego © rolnik90
Kotły zacierny i warzelny
Kotły zacierny i warzelny © rolnik90
W fermentowni
W fermentowni © rolnik90
Siedziska Beczki
Siedziska Beczki © rolnik90
Beczki nad barem
Beczki nad barem © rolnik90
Zestaw degustacyjny
Zestaw degustacyjny © rolnik90
Most na Wiśle
Most na Wiśle © rolnik90
Na tle Wisły
Na tle Wisły © rolnik90
Bądź Uprzejmy (dla rowerzystów)
Bądź Uprzejmy (dla rowerzystów) © rolnik90
Lokomotywa na Stacji Toruń
Lokomotywa na Stacji Toruń © rolnik90
Jak widać wyprawa udana
Jak widać wyprawa udana © rolnik90




  • DST 176.19km
  • Czas 08:38
  • VAVG 20.41km/h
  • VMAX 47.12km/h
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trójmiasto - Puck - Władysławowo - Hel

Sobota, 20 maja 2017 · dodano: 16.06.2017 | Komentarze 10

Wraz z moim najlepszym rowerowym kompanem Łukaszem postanowiliśmy odzyskać to, co straciliśmy w zeszłym roku. Sam Gdańsk to jednak byłoby za mało, dlatego plan zakładał by udać się na Hel:-) O 2.40 wsiedliśmy do pociągu o nazwie Sudety. Nie wiedzieć dlaczego skład ruszył w drogę dopiero o 3. Jednak na miejscu byliśmy punktualnie o 6.15. Pierwsze co zrobiliśmy na Pomorskiej ziemi to zjedliśmy śniadanie i wypiliśmy zasłużoną gorącą kawę. Byłem pełen obaw jak to nam wszystko wyjdzie, jak się będzie jeździło po Gdańsku.
No i ruszyliśmy. Pierwszy cel to Cmentarz Łostowicki. Poranny chłód ustępuje robi się gorąco. Jedziemy dobrej jakości ścieżkami rowerowymi. Co najbardziej zaskakuje to ilość rowerzystów i biegaczy, których mijamy po drodze. Sobota rano, a Gdańszczanie zamiast spać uprawiają sporty. Za to na cmentarzu cisza i spokój. Bez problemu znajduję grób dziadka mojej żony. Zapalam znicz, do tego krótka modlitwa i ruszamy na Stare Miasto

Gdańsk ma piękne zabytki jest na co popatrzeć. Wokół Głównego Miasta jest sporo ulic jednokierunkowych. Jednak prawie wszystkie mają tabliczki "nie dotyczy rowerzystów" Pozostaje tylko przyklasnąć takim rozwiązania. Jedzie się dobrze, bo od rana ludzi jak na lekarstwo. Jak  sobie przypomnę, ile ludzi tu było w zeszłym roku, to głowa mała! Zabytki podziwiamy, foteczki pstrykamy - jest chilloutowo;-)

Następny cel to Plac Solidarności, na którym znajduje się Pomnik Poległych Stoczniowców, a obok słynna Brama nr 2 Stoczni Gdańskiej. Przejmujące miejsce pamięci o ofiarach strajku grudnia 1970 roku. Nie będę się rozpisywał o moich odczuciach. Miejsce wprawia w zadumę. Cieszę się, że żyjemy w innych czasach. Cześć Pamięci Poległych.

Jadąc obok stoczni, podziwiając żurawie i inne stalowe konstrukcje, udaliśmy się pod najładniejszy z zewnątrz polski stadion, czyli Stadion Energa. Fasada stadionu zbudowana jest z 18 000 płytek z poliwęgalanu w 6 odcieniach. Nie ma co - wygląda to bardzo dobrze. Na pewno lepiej niż nasza poznańska pieczarka;-) Teraz nie pozostaje nam nic innego jak udać się na molo w Brzeźnie, by w końcu zobaczyć morze. To, co straciliśmy w zeszłym roku teraz odzyskamy:-) 

Taka mała refleksja: wiele słyszałem o tym, że Gdańsk jest dobrze rozwiązany rowerowo. Na szczęście okazało się to prawdą. DDR-ek jest sporo i co ważne są dobrze rozmieszczone. Rzadko kiedy musieliśmy z Łukaszem jechać asfaltem obok samochodów. Zdarzyły się ścieżki słabszej jakości, ale nam to nie przeszkadzało. Z czystym sumieniem polecam Gdańskie DDR-ki (nie dotyczy Trollkinga i innych vege soszonów - heheszki;-)

Na molo w Brzeźnie poczuliśmy morską bryzę. Ochłodzenie się przydało, bo upał był masakryczny. Gdy nacieszyliśmy oczy widokiem Zatoki Gdańskiej ruszyliśmy swoje 4 litery do Sopotu. Na miejscu zastaliśmy wuchtę wiary, więc długo nie zabawiliśmy w tym mieście. Szybkie foto przed molo, objazd skweru kuracyjnego - to wszystko co zrobiliśmy. W planach mieliśmy przejechać cała ulicę Bohaterów Monte Cassino, popularnie zwaną Monciak. Chcieliśmy zobaczyć krzywy domek i Kościół  św. Jerzego, ale znaki o zakazie jazdy rowerem i tłumy ludzi nas odstraszyły. 

Jedziem do Gdyni. Było to dla nas miasto przelotowe. Jedyne miejsce, pod które zawitaliśmy to stadion Arki Gdynia. Próżno tu szukać zabytków jakie ma Gdańsk. Miasto jest przemysłowo - portowe, co aż kłuje w oczy. Dużo tu statków i kontenerów. Kolejnym celem był Puck, ale mieliśmy problem z dostaniem się do niego. Nawigacja prowadziła nas przez drogę wewnętrzną elektrociepłowni. Trochę to trwało zanim odnalazłem alternatywny szlak. Jechaliśmy obok jakichś obiektów wojskowych wydeptaną przez pieszych ścieżką. Szlak był słuszny, ponieważ dotarliśmy na obrzeża Rumi gdzie wbiliśmy na R-10.

Międzynarodowym Szlakiem R 10 jedziemy aż do samego Pucka. Fajnie, że nie musimy już nawigować. Po drodze mijamy rezerwat przyrody Beka - Obszar rezerwatu jest siedliskiem wielu rzadkich gatunków ptaków. Obejmuje on zabagnione łąki halofilne (słone), łąki zmiennowilgotne oraz szuwary i formacje wydmowe. Fajne miejsce. Następnie osiągamy tablice z nazwą miejscowości Puck. Miasta jako miasta, nie zwiedzamy. Od razu udajemy się na molo. Tutaj wieje już solidnie, za to mamy piękny widok na Zatokę Pucką. Na morzu sporo żaglówek, a my zrobiliśmy się głodni. Jednak postanawiamy, że zjemy dopiero we Władysławowie. 

Docieramy tu bardzo szybko. Myślimy o rybie, ewentualnie o pizzy, ale czas oczekiwania wymusza na nas szybkie danie jakim jest kebab:-) Po sytym obiedzie udajemy się na plażę. Władek nie ma  atrakcji turystycznych, za to ma ładną szeroką plażę. Chciało by się poleżeć, ale czas nagli, a Hel czeka. Wjeżdżamy na mierzeje. Od samego początku kręcimy dobrej jakości ścieżką rowerową. Po około 6 km meldujemy się w Chałupach. Jest jeszcze przed sezonem, dlatego czuje się tu jak w Krzyżownikach. Szału nie ma.

Najbardziej liczyłem na to, że będzie miejsce gdzie widać morze z dwóch stron. Niestety nie ma takiego gdyż od strony torów kolejowych widok zasłaniają drzewa. Przez Kuźnicę i Jastarnię w zasadzie tylko przejechaliśmy. Na dłużej zatrzymaliśmy się w Juracie, gdzie znajduje się deptak Międzymorze i bardzo ładne molo. 

Zaraz za Juratą znajduje się tablica Hel, ale rzeczywiście miasteczko znajduje się jakieś 8 km dalej. Na miejscu pierwsze co robimy, to udajemy się na cypel. Widok wspaniały, plaża piękna. Szkoda, że czas nas ogranicza. Dużo tu stanowisk baterii artylerii. Jest fokarium i dom morświna. Chciało by się wszystko zobaczyć. Po obowiązkowych fotkach cofamy się do centrum na kawę i gofra. Droga powrotna do Władysławowa, skąd mamy pociąg do Gdyni, będzie ciężka. Wiatr się zmaga. Nadmorski wmordewind to nie przelewki. 

Wymęczeni lądujemy w Biedronce nieopodal stacji PKP. Kupujemy tutaj i konsumujemy kolację. Dodatkowo bierzemy izobronik na drogę. Po tylu kaemach się należy;-) Pociąg Kolei Pomorskich przyjeżdża cały załadowany rowerami. Mamy pewną obawę czy zostaniemy do niego wpuszczeni. Na szczęście po krótkiej konwersacji pani konduktor postanawia zabrać wszystkich. Wagon ma miejsc na 6 rowerów. Rzeczywiście jechało ponad 20. 

Po godzinie wysiadamy na stacji Gdynia Główna. Na pociąg do Poznania czekamy 40 minut. Jest to czas na kolejną zasłużoną kawę. Do Wlkp. wracamy tym samy składem, co w pierwszą stronę. Jak tylko konduktor sprawdził bilety, otworzyliśmy browarki;-) W wagonie mieliśmy pierwsze miejsce z widokiem na rowery. Posiadało ono spory mankament - nie dało się wyciągnąć nóg. Dlatego czym prędzej się przesiadłem próbując uciąć drzemkę. Niestety nie udało mi się to. W Poznaniu wysiedliśmy o 2.40 nad ranem. Minęła doba i znów staliśmy w tym samym miejscu. 

Pozostało wykręcić 20 km, by dotrzeć do domu. Było zimno i o dziwo ruch samochodów był spory. Na domiar złego zepsuła mi się przednia przerzutka. Z Łukaszem pożegnałem się przy Rondzie Rataje. Dalej każdy kręcił solo w swoją stronę. W domu pojawiłem się przed 4 rano. Były to zajebiste ponad 24 godziny. Mega udany wyjazd. Świetne widoki z Polskim morzem w roli głównej. Dzięki Łukasz, że mi towarzyszyłeś. Trzeba to powtórzyć:-) Pozdro.


Trójmiasto nadchodzimy!
Trójmiasto nadchodzimy! © rolnik90
Dworzec PKP Gdańsk Główny
Dworzec PKP Gdańsk Główny © rolnik90
Jan Heweliusz
Jan Heweliusz © rolnik90
Ratusz Starego Miasta
Ratusz Starego Miasta © rolnik90
Przed Kościołem Mariackim
Przed Kościołem Mariackim © rolnik90
Gduńsk
Gduńsk © rolnik90
Łukasz i brama chlebnicka
Łukasz i brama Chlebnicka © rolnik90
Słynny Żuraw
Słynny Żuraw © rolnik90
W tle Soldek i spichlerze
W tle Sołdek i spichlerze © rolnik90
Długie Pobrzeże
Długie Pobrzeże © rolnik90
Żuraw Miniatura
Żuraw Miniatura © rolnik90
Brama Zielona
Brama Zielona © rolnik90
Selfik musi być
Selfik musi być © rolnik90
Długi Targ
Długi Targ © rolnik90
Przed Fontanną Neptuna
Przed Fontanną Neptuna © rolnik90
Pomnik Poległych Stoczniowców 1970
Pomnik Poległych Stoczniowców 1970 © rolnik90
Pomnik Stocznia
Pomnik Stocznia © rolnik90
Tablica - Pomnik Poległych
Tablica - Pomnik Poległych © rolnik90
Stocznia Gdańska
Stocznia Gdańska © rolnik90
Pomnik Stoczniowca - Gdańsk
Pomnik Stoczniowca - Gdańsk © rolnik90
Żurawie Stoczniowe
Żurawie Stoczniowe © rolnik90
Stocznia w Gdańsku
Stocznia w Gdańsku © rolnik90
Stadion Energa
Stadion Energa © rolnik90
Na Molo Brzeźno Gdańsk
Na Molo Brzeźno Gdańsk © rolnik90
Linia Brzegowa
Linia Brzegowa © rolnik90
Molo Brzeźno Gdańsk
Molo Brzeźno Gdańsk © rolnik90
DDR-ka do Sopotu
DDR-ka do Sopotu © rolnik90
Przed Molo w Sopocie
Przed Molo w Sopocie © rolnik90
Sopot
Sopot © rolnik90
Że ku*wa co?
Że ku*wa co? © rolnik90
DDR-ka Gdynia
DDR-ka Gdynia © rolnik90
Przemysłowa Gdynia
Przemysłowa Gdynia © rolnik90
Przemysłowa Gdynia 2
Przemysłowa Gdynia 2 © rolnik90
Zatoka Pucka
Zatoka Pucka © rolnik90
Witamy w Pucku
Witamy w Pucku © rolnik90
Łańcuch & Rolnik
Łańcuch & Rolnik © rolnik90
Molo Puck
Molo Puck © rolnik90
Żaglówki mają tu raj
Żaglówki mają tu raj © rolnik90
Z Panem Kapitanem
Z Panem Kapitanem Mariuszem Zaruskim © rolnik90
Zatoka Puckaa
Zatoka Puckaa © rolnik90
Już we Władysławowie
Już we Władysławowie © rolnik90
Nad morzem nie ma to jak rybka ;-)
Nad morzem nie ma to jak rybka ;-) © rolnik90
Plaża Władysławowo
Plaża Władysławowo © rolnik90
Rolnik na Plaży
Rolnik na Plaży © rolnik90
Chałupy Welcome To
Chałupy Welcome To © rolnik90
DDR-ka Chałupy
DDR-ka Chałupy © rolnik90
Jastarnia
Jastarnia © rolnik90
Na molo w Juracie
Na molo w Juracie © rolnik90
Molo Jurata
Molo Jurata © rolnik90
DDR-ka Jurata
DDR-ka Jurata © rolnik90
Viva Hel
Viva Hel © rolnik90
Hel miasto
Hel miasto © rolnik90
Latarnia Hel
Latarnia Hel © rolnik90
Cypel Hel
Cypel Hel © rolnik90
Na Cyplu
Na Cyplu © rolnik90
Goferek musi być
Goferek musi być © rolnik90
Koleje Pomorskie
Koleje Pomorskie © rolnik90
Rowerki wiszą
Rowerki wiszą © rolnik90




  • DST 176.13km
  • Teren 69.87km
  • Czas 07:32
  • VAVG 23.38km/h
  • VMAX 67.28km/h
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pierścień Rowerowy Dookoła Poznania vol. 2

Sobota, 26 września 2015 · dodano: 29.09.2015 | Komentarze 0

W tym roku Pierścień przejechany w odwrotnym kierunku niż w poprzednim. Niestety pogoda była gorsza niż rok temu. Bardzo mało uświadczyliśmy słońca. Poranek był zimny i wilgotny dlatego już za Kostrzynem zapragnęliśmy gorącej kawy. Po drodze żadnej stacji benzynowej, żabki czy innego tego typu ustrojstwa. Na szczęście w miejscowości Góra znajduje się stajnia której właścicielami są moi sąsiedzi.

Jednak nic za darmo;-) Najpierw pomogliśmy wyprowadzić 6 koni z boksów na zewnątrz, a następnie napiliśmy się kawy. Fajnie nam się siedziało tak rozmawiając, ale czas naglił - trza było się ruszyć. Dalej jadąc m. in. przez Wronczyn i Bednary wjechaliśmy w jeden z fajniejszych odcinków pierścienia czyli Puszcze Zielonkę. Bardzo przyjemnie nam się kręciło przez ten piękny park krajobrazowy. Drugą przerwę, a pierwszą śniadaniową zrobiliśmy sobie przed Murowana Gośliną.

Słońca wciąż nie było. Pierwsze promienie zaczęły pojawiać się po wyjechaniu z terenu poligonu Biedrusko. Kilometry szybko mijały, nie obyło się oczywiście bez pomyłek. Tym sposobem pojawiliśmy się w Lusowie zaliczając super ścieżkę przy jeziorze. Dalsza trasa również ciekawa. Jazda obok jezior: Niepruszewskiego, Tomickiego, Witobelskiego oraz przejazd przez WPN.

Niestety z braku czasu musieliśmy skrócić trasę dlatego z Rogalina pojechaliśmy bezpośrednio do Kórnika, a stamtąd każdy w swoją stronę czyli do domu;-) Nawiasem pisząc pierścień zwany też "poznańskim ringiem" stal się naszą coroczną trasą, dlatego w przyszłym roku również mamy zamiar go pokonać:-)

Pierwsze foto
Pierwsze foto © rolnik90
Z Św. Jakubem
Z Św. Jakubem © rolnik90
Puszcza Zielonka
Puszcza Zielonka © rolnik90
Modły o słońce
Modły o słońce © rolnik90
A jednak dosięgnął
A jednak dosięgnął © rolnik90
Ale mam lufe;-)
Ale mam lufe;-) © rolnik90
Kościół Ścięcia Św. Jana Chrzciciela
Kościół Ścięcia Św. Jana Chrzciciela © rolnik90
Bagno na poligonie
Bagno na poligonie © rolnik90
Miejsce Pamięci
Miejsce Pamięci © rolnik90
Teren, dużo terenu
Teren, dużo terenu © rolnik90
Kościół w Kiekrzu
Kościół w Kiekrzu © rolnik90
Mural Patriotyczny w Lusowie
Mural Patriotyczny w Lusowie © rolnik90
OSP Lusowo
OSP Lusowo © rolnik90
Nad Jeziorem Lusowskim
Nad Jeziorem Lusowskim © rolnik90
Rolnik & Łańcuch
Rolnik & Łańcuch © rolnik90
Słynna łąka na trasie pierścienia
Słynna łąka na trasie pierścienia © rolnik90
Źródełko Żarnowiec
Źródełko Żarnowiec © rolnik90
Co ja pacze
Co ja pacze © rolnik90




  • DST 166.07km
  • Czas 08:16
  • VAVG 20.09km/h
  • VMAX 48.03km/h
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Wał Wydartowski z Ekipą Bikestats!

Sobota, 5 września 2015 · dodano: 08.09.2015 | Komentarze 6

Mega zacna wyprawa na Wał Wydartowski z Ekipą Bikestats z punktem kulminacyjnym na wieży widokowej w Dusznie.

Pobudka o 5.20 to była masakra. Tak długo dochodziłem do siebie, że wyruszyłem na czczo - obiecuje to się więcej nie powtórzy;-)  Jak się okazało wyruszyłem za szybko, a Grigor i jego tata Krzysztof troszkę się spóźnili z powodu przebitego koła. No to miałem czas, by wszamać śniadanie i zrobić zakupy. Spotkaliśmy się w Paczkowie i stamtąd ruszyliśmy w trójkę w stronę pierwszej stolicy Polski. O szóstej rano było tylko 10 stopni, dlatego grubo się ubrałem, ale już za Iwnem musiałem obciążyć plecak ów ubraniami. Słońce wzbijało się wysoko, temperatura rosła z każdą chwilą. Jechało nam się dobrze, bo z wiatrem. Tylko Grzechu co chwilę wtrącał: tata nie tak szybko 20 km/h starczy;-)

Z Gnieźnieńskimi wariatami ustawiliśmy się pod pomnikiem Bolesława Chrobrego. Troszkę się zdziwiliśmy, bo nikt na nas nie czekał. Jednak po chwili zjawili się po kolei:  Kuba z Agnieszką, MariuszPan Jurek aka Hulk Hogan. Taką oto siedmioosobową ekipą ruszyliśmy  w kierunku Kruchowa, gdzie miała podłączyć się do nas reszta uczestników wypadu. Na miejscu spotkania wyczekiwali naszego przybycia: Aneta, Sebastian i mój imiennik: Świder. Z tego miejsca przewodnictwo nad peletonem objął strażak Sebek.
Zrobiło się naprawdę fajne: nawierzchnia zmieniła konsystencję z twardej na miękką z domieszką kamieni, piachu, ciężkich podjazdów, zjazdów, pięknych pagórkowatych widoków, jazdy po łące. MTB w najlepszym wydaniu.

Gdy dojechaliśmy do wieży w Dusznie jedni zostali na dole konsumując to, co ze sobą wzięli, a reszta - w tym ja - weszła na wieżę podziwiać piękne Pojezierze Gnieźnieńskie. Trzeba przyznać, że widok wzgórza jest wart uwagi i przejechania tylu kilometrów. Pod wieżą zleciała nam dobra godzinka i zrobiło się bardzo zimno - szczególnie mi. Wiatr zaczął coraz mocniej wiać, więc zrobiliśmy kolejną wspólną fotę i ruszyliśmy w drogę powrotną.

We wsi Wierzbiczany odłączyli się od nas Aneta, Sebek, Świder i Maniek, którzy pokręcili do Trzemeszna. Z Kubolskym i Agnieszką rozstaliśmy się na ul. Wschodniej w Gnieźnie. Mi, Grzechowi i panu Krzysztofowi najdłużej towarzyszył Mr. Jerry który odprowadził nas prawie do ul. Swarzędzkiej. Zostało nas trzech muszkieterów, wiatr prosto w mordę, a do domu ponad 50 km. W głowie świtało mi zrobienie dwusetki, ale w takich warunkach dałem sobie spokój. Z obywatelami Wrzecionki pożegnałem się w Wierzycach. Oni ruszyli na Pobiedziska, ja natomiast w kierunku Iwna. Po półtorej godziny byłem już w domu.

Z mojej perspektywy trip był Zajebiście udany, gdyż poznałem na raz aż 8 ciekawych osób. Co więcej z każdym porozmawiałem i każdy okazał się spoko ziomalem:-) To była w pełni udana sobota!!! Dzięki wszystkim, którzy zechcieli ruszyć swoje "cztery litery" i wspólnie wjechać na Wał Wydartowski. Oby więcej takich wypadów. 

Ps1.  Jeśli byłem małomówny, weźmy to na karb speszenia tyloma nowymi twarzami;-) 
Ps2. "Po wyjeździe z Gniezna mieliśmy tak silny wiatr w twarz, że rower stawał w miejscu" pisze Grigori - kurwa nie sądzę;-)
Ps3. Grzechu pierdział jak najęty, nawet pod wieżą;-)
Ps4. Myślałem, że jako ostatni zrobię wpis, a jednak nie;-)

A na dowód, że raz już byłem na wale ten oto wpis: Piastowski Trakt Rowerowy

Filmik autorstwa Świdra:
Focisze
Miejsce Spotkania
Miejsce Spotkania © rolnik90
Zacna Ekipa
Zacna Ekipa © rolnik90
Nie ma lipy
Nie ma lipy © rolnik90
Letymy w dół
Letymy w dół © rolnik90
Grigor cieszy bułę
Grigor cieszy bułę © rolnik90
Taki Wał
Taki Wał © rolnik90
Wieża widokowa w Dusznie
Wieża widokowa w Dusznie © rolnik90
Kierunkowskaz
Kierunkowskaz © rolnik90
Wał Wydartowski
Wał Wydartowski © rolnik90
Widok z wieży widokowej
Widok z wieży widokowej © rolnik90
Pojezierze Gnieźnieńskie
z wieży © rolnik90
Przybliżenie
Przybliżenie © rolnik90
10 osobowa ekipa!
10 osobowa ekipa! © rolnik90
Bikestats
Bikestats © rolnik90
Ciekawy Podjazd
Ciekawy Podjazd © rolnik90
Troszkę asfaltu
Troszkę asfaltu © rolnik90
Dumny Rolnik, Fauna której nie widać i Flora ;-)
Dumny Rolnik, Fauna i Flora ;-) © rolnik90
Krzyżownicko-Wierzonkowso-Gnieżnieńsko-Trzemeszańska Ekipa!
Krzyżownicko-Wierzonkowsko-Gnieźnieńsko-Niechanowsko-Trzemeszańska Ekipa! © rolnik90
Ostatnie rozmowy w pełnej ekipie
Ostatnie rozmowy w pełnej ekipie © rolnik90
Katedra Gnieżnieńska
Katedra Gnieźnieńska © rolnik90
Piękny Mesiu
Piękny Mesiu © rolnik90
W celu uzupełnienia kalorii zjadłem całą 40stkę peperone/4 sery:-)
W celu uzupełnienia kalorii zjadłem całą 40stkę peperone/4 sery:-) © rolnik90




  • DST 172.91km
  • Czas 07:14
  • VAVG 23.90km/h
  • VMAX 51.70km/h
  • Temperatura 39.0°C
  • Sprzęt Kross Waryjot
  • Aktywność Jazda na rowerze

Szlak Kościołów Drewnianych Wokół Puszczy Zielonka

Sobota, 18 lipca 2015 · dodano: 18.07.2015 | Komentarze 2

Plany były inne, ale czas ograniczał. Wyjazd miał być o szóstej rano, ale nastąpił o siódmej. Z Łańcuchem spotkałem się w Robakowie. Nastąpiła burza mózgów i wymyśliłem jedziemy: Szlak Kościołów Drewnianych. Byliśmy totalnie nie przygotowani na taki dystans. Ale zrobiło się zakupy na drogę, a trasę na bieżąco ustalaliśmy w mapie w telefonie. I tym oto sposobem ruszyliśmy przez Swarzędz do Wierzenicy odwiedzić pierwszy drewniany kościół, który jako jedyny był otwarty. Już od godz. 8 rano upał był masakryczny, dlatego bardzo często zatrzymywaliśmy się w sklepach by ciągle mieć zapas zimnej wody. Jednymi z fajniejszych odcinków były te tuż przy Jeziorzach Kamińskim w gminie Murowana Goślina i Karolewskim w gminie Skoki. Jedynym kościołem którego nie odwiedziliśmy to ten w Uzarzewie. Nie mieliśmy już sił, a nie było nam szkoda ponieważ kościół ten widziałem już kilka razy. Wyprawa męcząca, ale bardzo fajna. Trasa z Endomondo Kumpla

Maluch Igła
Maluch Igła © rolnik90
Kościół św. Mikołaja w Wierzenicy
Kościół św. Mikołaja w Wierzenicy © rolnik90
Kościół św. Mikołaja w Wierzenicy wnętrze
Kościół św. Mikołaja w Wierzenicy wnętrze © rolnik90
Kościół św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Kicinie
Kościół św. Józefa Oblubieńca Najświętszej Maryi Panny w Kicinie © rolnik90
Waryjot przy znaku
Waryjot przy znaku © rolnik90
Puszcza Zielonka
Puszcza Zielonka © rolnik90
Leśny Dukt
Leśny Dukt © rolnik90
Kościół św. Marii Magdaleny w Długiej Goślinie
Kościół św. Marii Magdaleny w Długiej Goślinie © rolnik90
Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rejowcu
Kościół Najświętszego Serca Pana Jezusa w Rejowcu © rolnik90
Fajna DDR-ka
Fajna DDR-ka © rolnik90
Kościół św. Mikołaja Biskupa w Skokach
Kościół św. Mikołaja Biskupa w Skokach © rolnik90
Kościół Wszystkich Świętych w Raczkowie
Kościół Wszystkich Świętych w Raczkowie © rolnik90
Kościół w Raczkowie przód
Kościół w Raczkowie przód © rolnik90
Kościół św. Michała Archanioła w Jabłkowie
Kościół św. Michała Archanioła w Jabłkowie © rolnik90
Kościół Bożego Ciała w Łagiewnikach Kościelnych
Kościół Bożego Ciała w Łagiewnikach Kościelnych © rolnik90
Kościół Bożego Ciała w Łagiewnikach Kościelnych przód
Kościół Bożego Ciała w Łagiewnikach Kościelnych przód © rolnik9
Kościołów Drewnianych
Kościół św. Jana Chrzciciela w Kiszkowie © rolnik90
Kaplica św. Rozalii w Sławnie
Kaplica św. Rozalii w Sławnie © rolnik90
Kaplica św. Rozalii w Sławnie zbliżenie
Kaplica św. Rozalii w Sławnie zbliżenie © rolnik90
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Węglewie
Kościół św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Węglewie © rolnik90
Kościół w Uzarzewie
Kościół św. Michała Archanioła w Uzarzewie © rolnik90